Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala Targowa w Bydgoszczy. Najemcy czują się jak owce strzyżone na hali - Minął tydzień

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Hali Targowej grozi zapaść zaledwie parę miesięcy po hucznym zmartwychwstaniu
Hali Targowej grozi zapaść zaledwie parę miesięcy po hucznym zmartwychwstaniu Tomasz Czachorowski
Spełnia się czarny scenariusz dla Hali Targowej w Bydgoszczy. W lutym prawdopodobnie hala zostanie zamknięta na kilka miesięcy. W pieczołowicie odrestaurowanym niedawno zabytku wiatr będzie hulał wewnątrz pustych boksów. Powiem szczerze, że nie wierzyłem w taki rozwój wypadków.

Właścicielem hali jest miasto. Z jej remontu, a potem otwarcia ratusz uczynił ważny propagandowy oręż. Nie sądziłem zatem, że ratusz spokojnie będzie się przyglądał, jak od ten oręż niszczy jego rycerz zaciężny – firma, która stała się operatorem hali.
Przez parę pierwszych miesięcy funkcjonowania hali najemcy zebrali worek pretensji do operatora. Do najważniejszych z nich należą: źle działająca klimatyzacja, wliczanie w koszty wspólne pensji pracowników operatora, stawianie na kiepskiej jakości materiały, klimat jak ze stołówki, niepasujące do obiektu automaty do gier, nieprzygotowanie letnich ogródków z prawdziwego zdarzenia, kiepski marketing, złe nagłośnienie.

Nie podejmuję się oceny zasadności wszystkich zarzutów. Jednak jako sporadyczny klient tego przybytku oboma rękoma podpisuję się pod tym, że w hali panuje klimat jak ze stołówki – albo baru na prowincjonalnym dworcu – dodam od siebie. A przy tym ceny serwowanych tam dań, nie takich znów kulinarnych mecyi, znacznie przekraczają standardy stołówkowe.

Nie ceny wszakże wydają się najważniejsze. Uważam, że nawet młody człowiek o płytkiej kieszeni gotów jest do tej kieszeni głębiej sięgnąć, gdy czuje psychiczny komfort w odwiedzanym lokalu. Weźmy taki Starbucks, od niedawna obecny także nad Brdą. Drogo tam i w karcie niewiele pozycji, a jednak jest modny, więc młodzi w większości klienci gotowi są tam rujnować swój budżet.

O czymś takim Hala Targowa może jedynie pomarzyć i obawiam się, że szybko się ze świata marzeń nie wyrwie. Pierwsza okazja do zbudowania swojej marki – dni tuż po otwarciu obiektu – została bezpowrotnie zmarnowana. Druga szansa nie przyjdzie sama. Nad planem ponownego wskrzeszenia hali trzeba się dobrze zastanowić. Na pewno do zmartwychwstania nie dojdzie, jeśli będzie trwał spór pomiędzy operatorem i najemcami. A nie zapowiada się, przynajmniej na razie, by miasto pogodziło zwaśnione strony w hali.

- Nie będziemy podejmować się mediacji między operatorem hali a najemcami. Mamy świadomość, że operator planuje tymczasowe zamknięcie hali dla klientów po to, by dokonać niezbędnych zmian, które przyczynią się do zwiększenia atrakcyjności oferty obiektu (...) Operator terminowo płaci czynsz, zatem nie ma twardych przesłanek do rozwiązania umowy - bez emocji tłumaczy rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.

Tymczasem operator hali bynajmniej nie szuka prostej drogi do porozumienia z buntownikami. Jego zdaniem, co zostało wyartykułowane w oświadczeniu, winni są najemcy, którzy nie byli gotowi do prowadzenia biznesu, a „twarde dane pokazują, że branża gastronomiczna jest w dużym stopniu specyficzna” - czytamy w tym oświadczeniu.

Jako swój błąd prezes spółki będącej operatorem hali wskazał to, że dano najemcom „założyć swoje kapcie” i wejść sobie na głowę. - Obiekt zostanie wyłącznie z najemcami, którzy potrafią prowadzić biznes i być rzetelnym. Są to poważne firmy. Ci którzy podjęli złe decyzje, (...) mają przez nas rozwiązywane umowy jednostronnie – hardo zapowiada prezes hali Patryk Maćkowiak.

Wiele wskazuje więc na to, że w lutym Hala Targowa znów zamknie podwoje. Oby rzeczywiście tylko na parę miesięcy. Bo szkoda by było, bardzo szkoda tego miejsca…

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera