https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie procesu w sprawie morderstwa przy Babiej Wsi. Postępowanie zostało umorzone

Maciej Czerniak
Do sprawy zabójstwa z 10 listopada 2024 roku został zatrzymany 33-letni mężczyzna. Sąd orzekł wobec niego areszt na wniosek prokuratury. Mężczyzna zza krat trafił do szpitala psychiatrycznego
Do sprawy zabójstwa z 10 listopada 2024 roku został zatrzymany 33-letni mężczyzna. Sąd orzekł wobec niego areszt na wniosek prokuratury. Mężczyzna zza krat trafił do szpitala psychiatrycznego
Biegli psychiatrzy, którzy badali sprawcę krwawego zabójstwa z listopada ubiegłego roku, stwierdzili u niego całkowitą niepoczytalność. Śledztwo zostało umorzone, a sąd orzekł, że mężczyzna musi być izolowany w szpitalu psychiatrycznym.

W pierwszym tygodniu maja mijał okres tymczasowego aresztowania liczącego 33 lata mężczyzny zatrzymanego w związku z brutalnym atakiem na sąsiada w kamienicy przy Babiej Wsi w Bydgoszczy. Prokuratura jednak nie wystąpiła z wnioskiem o przedłużenie pobytu aresztanta za kratami. Zaważyła opinia lekarska.

Musi być izolowany, ale nie może zostać ukarany

- 18 kwietnia postępowanie zostało umorzone, a sąd zdecydował o umieszczeniu zatrzymanego mężczyzny w szpitalu psychiatrycznym - mówi prok. Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

Jak dodaje prokurator, opinia z badania psychiatrycznego, któremu poddano zatrzymanego, jednoznacznie wskazuje na "całkowitą niepoczytalność". Prokuratura wobec tego nie miała wyjścia, pozostawało tylko umorzyć śledztwo.

Przypomnijmy, że chodzi o zdarzenia, które rozegrały się 10 listopada. Zawiadomienie dotyczące śmierci starszego mężczyzny bydgoska policja otrzymała kwadrans po północy. Kilka dni później przeprowadzono sekcję zwłok 61-letniego bydgoszczanina, który padł ofiarą brutalnego ataku z użyciem noża. Na wyniki sekcyjne prokurator poczeka kilka tygodni. Jeżeli jednak chodzi o określenie bezpośredniej przyczyny zgonu, jak się dowiadujemy, tu "raczej nie ma wątpliwości".

Krwawy mord w nocy

- Zadano wiele ran ciętych, kłutych - wyliczał prokurator Włodzimierz Marszałkowski, pytany krótko po zdarzeniu na Babiej Wsi. Na pytanie o motyw, którym mógł się kierować napastnik, odpowiadał, że było to przedmiotem ustalania, ale przyznawał: - Ci mężczyźni byli skonfliktowani.

- Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli leżącego na chodniku mężczyznę z licznymi ranami oraz osobę zgłaszającą, która była w trakcie reanimacji pokrzywdzonego - relacjonował asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Niestety, pomimo zaopatrzenia ran przez policjantów oraz próby przywrócenia czynności życiowych, wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Funkcjonariusze ustalili, że był to 61-letni mieszkaniec Szwederowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka Nawrocki - Trzaskowski

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Z nieoficjalnych doniesień wynikało, że podejrzany po raz pierwszy zaatakował swoją ofiarę już w zeszłym roku, wtedy jednak 61-latek uszedł z życiem. Za zbrodnię zabójstwa kodeks karny przewiduje karę nie krótszą niż 10 lat pozbawienia wolności lub karę dożywocia.

Jak informowała prokuratura w pierwszych dniach po zatrzymaniu 33-latka, aresztowany przyznał się do zabójstwa. Z kolei z innych nieoficjalnych ustaleń wynikało, że 33-latek już wcześniej miał leczyć się psychiatrycznie. Tej okoliczności prokurator Marszałkowski jednak nie komentował.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Nie będzie procesu w sprawie morderstwa przy Babiej Wsi. Postępowanie umorzone

Nie będzie procesu w sprawie morderstwa przy Babiej Wsi. Postępowanie umorzone

Wsparcie duchowe w onkologii jest nieocenione. Zespół z CO świętuje 15-lecie

Wsparcie duchowe w onkologii jest nieocenione. Zespół z CO świętuje 15-lecie

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski