Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi adwokaci wychodzą z sądu! Idą do ludzi

Katarzyna Bogucka
Dziekan ORA w Bydgoszczy, Justyna Mazur. Uczestniczyła, oferując bezpłatne porady prawne, w niedawnych obchodach Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa
Dziekan ORA w Bydgoszczy, Justyna Mazur. Uczestniczyła, oferując bezpłatne porady prawne, w niedawnych obchodach Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa Tomasz Czachorowski
W Rzymie poznała zawiłe losy rodziny kazachskiego opozycjonisty, w Kazachstanie prześladowaną przez reżim Rozę Tuletajewę, na Ukrainie spotkała uczestników Majdanu. Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy JUSTYNA MAZUR mówi o działalności społecznej swojego środowiska.

Prowadzicie jako adwokaci bardzo aktywny profil na Facebooku, pojawiacie na charytatywnych imprezach - ostatnio na obchodach Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa. Chyba nie chodzi tylko o budowanie wizerunku, o PR?

Nie, a w każdym razie nie wyłącznie o to. Pomagamy od dawna. Potrzeba pomocy jest naturalna . Chciałabym, żeby społeczeństwo nie patrzyło na nasze środowisko stereotypowo, przez pryzmat jednej, dwóch osób, które zrobiły niedobre wrażenie.

Jakie stereotypy ma Pani na myśli?

Chociażby te, że jesteśmy zamożni, bezwzględni, a nasze stawki są zbyt wygórowane. Z bogactwem bywa różnie, jak w każdym zawodzie. Czasami dobra materialne mogą pochodzić np. ze spadku. Nie odstajemy od średniej zamożności. Rynek usług prawniczych także dosięgnęła pauperyzacja. Jest nas wielu, w samej Bydgoszczy pracuje ponad 1000 adwokatów i radców prawnych. Klienci mają zatem wybór, do kogo zwrócić się o pomoc. Nasza praktyka pokazuje, że na sali sądowej ujawniają się potężne emocje, które utrudniają racjonalne podejmowanie decyzji, szybkie reakcje. Czasami los całego postępowania zależy nie od tego, czy się napisze jedno pismo czy dwa, lecz właśnie od błyskawicznej reakcji, od pytań zadanych świadkom, od złożenia stosownych wniosków w tym konkretnym momencie, a nie po wyjściu z sali, gdy często jest już za późno. Nad tym właśnie powinien czuwać profesjonalny pełnomocnik.

Czytaj też: Zdobył zaufanie wilków, przybijając z nimi piątkę. Marcin Kostrzyński [wideo]

Ważna jest ta świadomość, dlatego spotykacie się Państwo z dziećmi, ostatnio szkoliliście młodzież i nauczycieli z prowadzenia mediacji...

Jednym z zadań samorządu adwokackiego jest edukacja prawna. Postanowiliśmy włączać się w społecznie ważne inicjatywy. Wystawiliśmy wiele lat temu, w okresie świat Bożego Narodzenia, przedstawienie. Zaprezentowaliśmy ten spektakl małym podopiecznym ośrodka pomocy społecznej. Podobną działalność rozwijaliśmy przez ostatnie lata. Zwróciliśmy się do wojewódzkiego Kuratorium Oświaty z propozycją współpracy odnośnie nauki mediacji, czyli ugodowego rozwiązywania sporów (zgłosiło się ok. 50 szkół z województwa, ponad 1000 uczestników!), za chwilę weźmiemy udział w obchodach Światowego Dnia Świadomości Autyzmu (2 kwietnia), a także, jako sędziowie, w sportowej olimpiadzie specjalnej. Wykorzystujemy każdą tego typu okazję do świadczenia pomocy prawnej rodzicom i opiekunom. Osoby te miewają różne problemy, począwszy od dostępu do świadczeń, na kwestiach majątkowych skończywszy. Wielu rodziców chciałoby zadbać o godną przyszłość swojego niepełnosprawnego dziecka. Dla rodziny to są niezwykle ważne i delikatne sprawy. Współpraca z ludźmi chorymi uczy nas wrażliwości, ale i dystansu do życiowych problemów - nasze na tym tle jawią się niekiedy jako błahe...

O problemach wie Pani sporo, choćby dzięki pracy z ekipą międzynarodowej grupy prawników - obserwatorów w Kazachstanie, Gruzji, na Ukrainie, we Włoszech

W każde z tych miejsc jechałam, żeby upomnieć się o prawa człowieka. Adwokatura została zaproszona do współpracy przez Fundację Otwarty Dialog. W Kazachstanie, wśród wielu spraw, poruszyła nas historia Rozy Tuletajewej z miejscowości Żanaozen. Doszło tam do masowych protestów pracowników przemysłu naftowego, którzy dostawali głodowe wynagrodzenie. Władze odpowiedziały na strajki siłą. Ludzi oblewano wodą na mrozie, torturowano, gwałcono, także mężczyzn, co w krajach kultury muzułmańskiej uznawane jest za najwyższe poniżenie. Roza Tuletajewa w czasie przesłuchania była wieszana za włosy, sypiała na betonie, szantażowano ją, stale też obawiała się o los swoich dwóch córek. Ostatecznie trafiła do kolonii karnej, ale karę skrócono. Już jest na wolności. Osadzonych można w takiej kolonii odwiedzać stale. Więzienie jest jednak na tyle daleko, a zimy są na tyle ciężkie, że przez większość roku nie sposób do kolonii dojechać. Wolno także telefonować. Prawo to staje się jednak iluzoryczne, gdy z jednego aparatu telefonicznego ma korzystać...kilkaset osób.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

Wątek kazachski zawiódł Panią do Włoch.

Pojechałam do Włoch w sprawie żony kazachskiego opozycjonisty, który ukrywał się przed represjami. W Rzymie mieszkała jego żona. Włoska policja zatrzymała ją i przewiozła na lotnisko, z którego odleciała do Kazachstanu razem z malutką córeczka. Zdążyła jeszcze zawiadomić adwokata. Niestety, adwokat utknął na policji, zamknięto go w osobnym pomieszczeniu, zabrano mu telefon. Wypuścili go dopiero wtedy, gdy samolot odleciał. W całej akcji chodziło tylko o to, by zwabić opozycjonistę. Włoskie media nagłośniły sprawę. Włoch i Kazachstanu nie łączyły umowy międzynarodowe, na podstawie których możliwa byłaby deportacja obywatela Kazachstanu. Nikt z władz nie chciał głośno powiedzieć, że to było porwanie.

Udało się Pani wystąpić tej sprawie we włoskim senacie!

Uważam to za ogromny sukces polskiej adwokatury. Wystąpiłam przed włoskim senatem, relacjonując, jak wygląda łamanie praw człowieka i naruszanie prawa do obrony w Kazachstanie. Spotkałam się m.in. z przedstawicielami partii politycznych. Na pewno działanie moje i fundacji nagłośniło sprawę. Głos organizacji pozarządowych, które prężnie działają na rzecz przestrzegania praw człowieka, nie jest tak bardzo słyszalny, jak głos adwokatów. Po moim wyjeździe premier Włoch przyznał, że to było bezprawie. Naciski polityczne zadziałały. Ostatecznie ta pani wróciła do Włoch. Co do Ukrainy, kontakty nawiązane na tzw. Majdanie podtrzymujemy do dziś. Wspieramy młodych prawników, zapraszamy ich do nas na praktyki. Przy okazji tych podróży zetknęłam się także z Polonią gruzińską i kazachską, której duża część marzy o osiedleniu się w Polsce. Starsi pragną wrócić do korzeni, młodzi chcą zdobyć w Polsce wykształcenie i dobrą pracę.

Czytaj też: Escape roomy. Tu 
nie zaznasz spokoju

Wiele miała Pani zawodowych okazji do działania. Kobiety adwokatury nie zawsze były jednak tak aktywne...

Praca w adwokaturze to dla mnie nie tylko wykonywanie ukochanego zawodu, ale i samorealizacja, wykraczająca daleko poza ramy tego zawodu. Kobietom adwokatury niełatwo jest łączyć pracę z życiem prywatnym: do południa sąd, po południu dyżury w kancelarii, wieczorem pisanie pism procesowych i przygotowywanie się do kolejnego dnia. Wiele moich koleżanek płaci za taki styl pracy samotnością. W bydgoskiej izbie adwokackiej zrodził się pomysł nakręcenia filmu „Kobiety adwokatury”. Warto go obejrzeć (reż. Remigiusz Zawadzki; wkrótce pojawi się w Internecie - przyp. red.) i przekonać się, jak można łączyć kilka życiowych ról i czerpać z tego siłę. Bohaterki filmu pokonują przeciwności i budują mocną pozycję w zawodzie, będąc żonami, matkami, działaczkami samorządu. Gdy w 2007 roku z koleżanką adwokat Ewą Czerską dostałyśmy się do tutejszej Rady adwokackiej, kolega mówił o nas z przekąsem: „dziewczynki z rady”. To się zmieniło, dziś nikt nie odważyłby się już tak powiedzieć.

Sąd dla ludzi:

„Sądownictwo bliżej obywatela” - to hasło akcji edukacyjnej, organizowanej przez Sąd Rejonowy we Włocławku, której adresatem jest młodzież. Chodzi o przedstawienie prawdziwego wizerunku sądownictwa oraz krzewienie świadomości prawnej. W programie: wykłady, prezentacje, dyskusje, zwiedzanie sądu i zaimprowizowane rozprawy sądowe, podczas których uczniowie wcielą się w różne role procesowe. Akcja rusza 7 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nasi adwokaci wychodzą z sądu! Idą do ludzi - Nowości Dziennik Toruński