Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wiosnę rury....pękają

Renata Napierkowska
Przez niemal tydzień pracownicy wodociągów usuwali skutki awarii, do której doszło przy ulicy Narutowicza. Mieszkańcom pobliskich bloków, mimo ograniczeń w dostawie wody, pęknięta rura nie dała się jednak zbytnio we znaki.

Przez niemal tydzień pracownicy wodociągów usuwali skutki awarii, do której doszło przy ulicy Narutowicza. Mieszkańcom pobliskich bloków, mimo ograniczeń w dostawie wody, pęknięta rura nie dała się jednak zbytnio we znaki. <!** Image 2 align=none alt="Image 210348" sub="Na skutek awarii rury wodociągowej ulica Narutowicza była przez kilka dni nieprzejezdna na tym odcinku, jednak prace trwały nieprzerwanie, w dzień i w nocy. / fot. Renata Napierkowska">

Zima, jak co roku, okazała się niezbyt łaskawa dla ukrytych w ziemi rur, doprowadzających wodę do mieszkań inowrocławian. Najdłużej pracownicy inowrocławskich wodociągów walczyli z usuwaniem awarii przy ulicy Narutowicza. Prace trwały nawet w nocy, by mieszkańcy budynków położonych w uzdrowiskowej części miasta nie odczuli przykrych skutków tej awarii.

- Na tej samej rurze doszło właściwie do kilku awarii. Jak wymieniliśmy jeden odcinek, to rura pękała nieco dalej i znów trzeba było robić wykopy i wymieniać kolejny fragment. Wprowadziliśmy, co prawda ograniczenia w dostawie wody, jednak jej dopływ nie został zupełnie wstrzymany. Myślę, że mieszkańcom ta awaria nie dała się specjalnie we znaki, chociaż z pewnością po przerwie leciała z kranów przez jakiś czas brunatna woda - mówi Marian Dombek, dyrektor Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Inowrocławiu.

Mieszkańcy osiedla Nowe nie narzekali jednak na awarię, a wręcz przeciwnie z uznaniem patrzyli na pracowników wodociągów, którzy usuwali jej skutki nawet w nocy przy sztucznym oświetleniu. Były też przez kilka dni wprowadzone ograniczenia w ruchu drogowym, bo część jezdni została rozkopana, a na środku znajdowała się głęboka dziura, więc samochody jeździły bocznymi ulicami.

Obecna zima, mimo że ciągnęła się przez wiele miesięcy, jak zapewnia nasz rozmówca, i tak nie należała do najgorszych, a liczba pękających rur była porównywalna z sezonem letnim. Awarii było nawet nieco mniej, niż w ostatnich latach. Znacznie gorszy był miniony rok, kiedy pracownicy wodociągów usuwali po pięć, sześć awarii dziennie.

- Najtrudniejszym okresem jest dla nas nadejście wiosny, gdy ziemia rozmarza, bo następuje rozprężenie i wtedy rury pękają – twierdzi dyrektor Dombek.

Wbrew pozorom, wpływ na częstotliwość występowania awarii nie zawsze ma wiek sieci wodociągowej.

- Rury stuletnie nieraz sprawdzają się lepiej, niż te, które założono na przykład 20 lat temu. Takim newralgicznym punktem jest dla nas ulica Szarych Szeregów, gdzie bardzo często dochodzi do awarii - tłumaczy dyrektor Marian Dombek. <!** reklama>

W śródmieściu, gdzie woda dociera do mieszkań stuletnią siecią wodociągową, wcale nie jest najgorzej. Jak przekonują specjaliści z wodociągów, wpływ na trwałość sieci ma nie tylko wiek rur, ale również materiał, z jakiego zostały wykonane, zasolenie i właściwości chemiczne gleby, a także nasilenie ruchu pojazdów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!