Doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak donosi, że 4 marca na terenie Rosji ma zostać wprowadzony stan wojenny. Taką decyzję miał podjąć Władimir Putin.
Stan wojenny miałby pomóc w zwalczaniu wszelkich protestów i manifestacji, których liczba można z każdym dniem rosnąć. Wszystko przez nałożone na Rosję sankcje, które będą miały coraz większy wpływ na życie zwykłych obywateli.
Oprócz ograniczenia możliwości demonstracji, skutkowałby on zamknięciem łączności ze światem zewnętrznym, a także wprowadziłby ograniczenia finansowe i żywnościowe.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice