Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muniek Staszczyk ze swoją ekipą wrócił do korzeni

Mirosława Kruczkiewicz
T.Love jak Bob Dylan, Johnny Cash i Muddy Waters, a także jak T-Love Alternative, czyli pierwsza wersja grupy Staszczyka sprzed lat - to wszystko można usłyszeć na nowej płycie, która będzie promowana dzisiaj w „Estradzie”.

T.Love jak Bob Dylan, Johnny Cash i Muddy Waters, a także jak T-Love Alternative, czyli pierwsza wersja grupy Staszczyka sprzed lat - to wszystko można usłyszeć na nowej płycie, która będzie promowana dzisiaj w „Estradzie”.

<!** Image 3 align=none alt="Image 201206" sub="T.Love podczas nagrywania jednego ze swoich teledysków [Fot. Paweł Wrzecion/mwmedia]">„Jesteśmy starą, zakurzoną kapelą i chcemy pokazać dzieciakom, gdzie tkwią korzenie” - tak Muniek Staszczyk powiedział o najnowszym przedsięwzięciu swojego zespołu.

Pierwsza część tego zdania to czystej wody kokieteria. Wprawdzie zespół liczy sobie już trzy dziesięciolecia, jednak w żadnym razie nie pokrył się kurzem. Przeciwnie, wciąż jest w czołówce słuchanych wykonawców i niezmiennie trafia na szczyty list przebojów. Umieścił tam wiele swoich utworów - dość wspomnieć tylko „Warszawę”, „Kinga”, „Ajrisz”, „Dzikość serca”, „Chłopaki nie płaczą”, „Stokrotkę”... <!** reklama>

W czym tkwi fenomen popularności T.Love? W charyzmie scenicznej lidera, Muńka Staszczyka, współzałożyciela grupy, w teksstach piosenek - na których językową chropawość można się zżymać, które jednak zawsze próbują dotykać tego, co aktualnie ważne, na nieosiadaniu na laurach, ale ciągłych poszukiwaniach.

Takie poszukiwania wieńczy również najnowsza, wydana w październiku płyta, zatytułowana „Old Is Gold”, która w Bydgoszczy będzie promowana dziś wieczorem. Poszukiwania nie oznaczają tu futurystycznych eksperymentów, przeciwnie, jak w przytoczonym zdaniu powiedział Muniek Staszczyk, to dążenie do „pokazania, gdzie tkwią korzenie muzyki popularnej czy rockandrollowej ogólnie”. Można więc tu usłyszeć i tradycyjny blues spod znaku Muddy’ego Watersa oraz Johna Lee Hookera, i coutry w stylu Johnny’ego Casha i folk jak od Boba Dylana, i wreszcie to, od czego zespół T.Love zaczynał. „Postanowiliśmy wziąć się za bary z takimi gatunkami, z którymi nie mieliśmy do tej pory wiele wspólnego” - mówił Muniek Staszczyk.

„Old Is Gold” nagrano na - jak piszą producenci - analogową taśmę „metodą z lat 50., kiedy to zespoły rejestrowały swoje piosenki grając w jednym pomieszczeniu, bez jakiegokolwiek rozdzielania instrumentów”, po to oczywiście, by zapowiadany powrót do źródeł rock and rolla i rocka był jak najpełniejszy.


Gdzie, kiedy?

T.Love „Old Is Gold” - piątek, 7 grudnia, godz. 20, klub „Estrada”

Supportem będzie zespół Ur

Bilety kosztują 35 i 45 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!