https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MINĄŁ TYDZIEŃ: Między Osuchem i dnem pucharu

Jarosław Reszka
Czerwiec 2013 - triumfalny przemarsz po awansie Zawiszy do ekstraklasy
Czerwiec 2013 - triumfalny przemarsz po awansie Zawiszy do ekstraklasy Dariusz Bloch
Czyj klub, tego laury? Czy może sportowe trofea powinny stawać się własnością społeczną? Gdy parę dni temu przeczytałem, że wraz z Radosławem Osuchem wyprowadziły się z Bydgoszczy wszystkie zdobyte przez piłkarzy Zawiszy za jego czasów trofea, w tym najcenniejszy - Puchar Polski - to zatrząsłem się z oburzenia.

Potem jednak doszedłem do wniosku, że moje oburzenie świadczy, iż wciąż siedzi we mnie człowieczek wychowany w PRL-u, żeby nie powiedzieć homo sovieticus.
W tamtych czasach przyzwyczailiśmy się traktować wszelkie publicznie dostępne dobra jako dobra społeczne, których wszyscy jesteśmy współwłaścicielami. Była to prawda z ograniczoną odpowiedzialnością. W sporcie na przykład bycie współwłaścicielem oznaczało, że każdy z nas, Polaków, utrzymywał piłkarzy czy żużlowców, którzy byli zatrudnieni na etatach w państwowych firmach i instytucjach.

Po stronie przychodów natomiast my, współwłaściciele, mogliśmy zapisać to, że w bożą niedzielę mogliśmy się kopnąć na stadion, by obejrzeć mecz czy turniej - oczywiście po zakupieniu biletów wstępu.
27 lat kapitalizmu częściowo tylko zmieniło sytuację. Sporo wielkich klubów wciąż jest na naszym garnuszku, jako że utrzymują je państwowe giganty. Zagłębie Lubin to nasza miedź, Skra Bełchatów to nasz węgiel brunatny i wytwarzany z niego prąd, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to nasza ciężka chemia.

A jeśli ciężki przemysł sam nie chce wydawać ciężkich pieniędzy na sport, to nierzadko z odsieczą pośpiesza miasto, biorąc na swe barki część kosztów utrzymania. Czyli jednego szastającego publicznym groszem sponsora wspomaga inny sponsor z publicznym mieszkiem.

Z Zawiszą Osucha było inaczej. Przejął on drużynę, która o ekstraklasie mogła pomarzyć, a Puchar Polski chyba nikomu w Bydgoszczy się nie śnił. Miliony, jakie dostał od miasta, nie były żadnym prezentem, lecz wynikiem umowy dotyczącej promocji Bydgoszczy. I dopóki Osuch nie skłócił się z kibolami, to dzięki Zawiszy rzeczywiście o Bydgoszczy mówiło się dużo i z zasady dobrze.

CZYTAJ TEŻ:Zawisza Bydgoszcz w Expressie

Ba, w samej Bydgoszczy panowała wokół nieobliczalnego właściciela klubu niezła atmosfera. Pamiętamy tłumy szczęśliwych kibiców, które otaczając zawodników, przemaszerowały w triumfie przez miasto po awansie Zawiszy do ekstraklasy. A przecież piękne i wzruszające chwile zdarzały się i później. Wszak kiboli już nie było na trybunach, gdy bydgoscy kibice świętowali triumf w Pucharze Polski na Stadionie Narodowym.

Nie chcę bronić Radosława Osucha. Jako człowiek nigdy nie robił na mnie dobrego wrażenia. Nie akceptuje też takiego pożegnania z klubem i miastem, jakie niedawno nam zafundował. Czas wreszcie pokaże, czy Osuch jako biznesmen potrafił uczciwie prowadzić swój futbolowy interes. Na pewno jednak to był wtedy jego klub i teraz ma prawo trzymać zdobyty przez piłkarzy Puchar Polski nad kominkiem w salonie swej willi gdzieś w Hiszpanii.

Business is business. Mielibyśmy za złe właścicielowi fabryki jogurtów, że sprzedawszy firmę, zabrał do domu medal zdobyty na targach żywności w Poznaniu? Owszem, piłka nożna wywołuje większe emocje i bardziej integruje ludzi niż produkcja jogurtów. Jestem więc zdania, że miejsce Pucharu Polski jest w Galerii Sławy Zawiszy, a nie nad Osuchowym kominkiem. O przekazanie pucharu będziemy jednak mogli tylko Osucha POPROSIĆ.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieczysław
Raczej Adolf, tyko bez przedziałka, ale z wąsem.
Też socjalista i aparatczyk ?
w
współwłaściciel Zawiszy
puchar zdobyła spółka akcyjna a nie boss.
To tak jakby bruski zabrał nagrody przyznane miastu a nie jemu.
Te puchry sa włąsnością S.Z. któr jest winna pieniądze swoim dłużnikom i wszystko pójdzie pod młotek. Poza herbem i prawami do nazwy Zawisza o co zabiegał tak usilnie Czarnecki.
Gość w jednym garniturze może ma żółte papiery a wtedy może wszystko. tylko jak miasto będzie się t tłumaczyło?
u
uważam że
splendor wygrania Pucharu Polskiprzez Zawiszę Bdg jest i pozostanie w annałach polskiego sportu a metalowy wazonik niech sobie zatrzyma boss, któremu wydaje się że posiadł wszystko - oprócz dusz naszych.
L
Leonidas
Reszka to taki nasz bydgoski lokalny Jarosław.
c
czytelnik
Panie dziennikarzu miasto Bydgoszcz jest udziałwcem w spółce.Znowu nieprzygotowany resztka bełkocze o jakimś właścicielu. jedyne co się zgadza w jego przypadku to ten homo sovieticus.
Niemiecki właściciel musi się wstydzić za towarzysza Resztkę.
PS
Osuch miał 95 procent więc i wg teorii "zagubionego" niech odcina z wazonu 5 % i oddaje miastu i SP Zawisza
Ty jednak pisz ten nekrologi
p
puchar
Radek super gość .
J
Jurek
Tak wlasnie zarząd SP Zawisza nosił na tronie Osucha a teraz mają pretensję do całego swiata.Sprzedali się za kilka srebrników i. zniszczyli Zawiszę!
z
zmiastab
Im wyżej się wspinasz tym boleśniejszy upadek
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski