[break]
W październiku Urząd Miasta Bydgoszczy podjął decyzję o wydaniu pozwolenia na budowę masztu wraz z instalacją radiokomunikacyjną na dachu budynku przy ul. Zapolskiej 18 w Bydgoszczy, gdzie mieści się przychodnia. Inwestor planuje budowę 6 anten sektorowych i 3 radioliniowych. Moduły radiowe nadawczo-odbiorcze, pracujące na pasmach GSM i UMTS, będą działały na wysokości pięter okolicznych budynków.
Mieszkańcy mówią „nie”!
Na wieść o tej inwestycji jeszcze pod koniec minionego roku zaprotestowali szwederowiacy, właściciele pobliskich nieruchomości, użytkownicy i mieszkańcy. Od decyzji prezydenta miasta odwołali się do wojewody kujawsko-pomorskiego.
Wojewoda przyznał im rację i w całości decyzję uchylił. Urzędnikom miejskim wytknął wiele wad prawnych projektu, w tym najważniejszą: w myśl miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tej części Szwederowa, obowiązuje zakaz budowy wszelkich obiektów na terenach przeznaczonych do realizacji celów publicznych.
19 kwietnia tego roku Urząd Miasta jednak ponownie udzielił pozwolenia na wspomnianą budowę anten, dokonując w zapisie pozwolenia niektórych prawnych poprawek i... występując do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej celem interpretacji zapisu planu zagospodarowania. Do innych zastrzeżeń mieszkańców i wojewody urząd się nie odniósł.
Takie postępowanie zirytowało mieszkańców okolicznych budynków. Po raz drugi ruszyli ze skargą do wojewody, licząc na jego pomoc w tej sprawie. W tej chwili oczekują właśnie na wydanie kolejnej decyzji ze strony wojewody. Szwederowiacy nie mają wątpliwości, że powinna ona być ponownie negatywna co do projektu budowy anten.
Pójdą do sądu?
- Nie chcemy anten na budynku przychodni - mówią mieszkańcy. - Obawiamy się ich złego wpływu na nasze zdrowie. Ponadto w decyzji zabrakło uzgodnień w zakresie ochrony środowiska i sanitarno-epidemiologicznych, nikt też nie uzgadniał inwestycji z mieszkańcami, nie pytał ich o zdanie.
Mieszkańcy poszli dalej, zasięgając opinii biegłych co do przewidywanej szkodliwości inwestycji. Jak wynika z analiz, budowa doprowadzi do znacznego wzrostu promieniowania elektromagnetycznego w okolicznych miejscach przebywania ludzi.
„Działanie pola zakłócać będzie działanie urządzeń elektronicznych, medycznych (...) spowoduje osłabienie organizmu i wzrost zachorowalności na różne choroby” - napisali do wojewody autorzy protestu.
- Protesty mieszkańców zostały rozpatrzone podczas prowadzenia postępowania w sprawie - wyjaśnił nam Maciej Głuszkowski, zastępca dyrektora Wydziału Administracji Budowlanej Urzędu Miasta. - Sam fakt, że jedna ze stron protestuje przeciwko inwestycji, nie stanowi podstawy prawnej, by odmówić inwestorowi pozwolenia na budowę. Jeżeli między stronami postępowania a inwestorem istnieje konflikt interesów prawnych związanych z realizacją ww. inwestycji, to organem właściwym do jego rozstrzygnięcia jest sąd.
.
