Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał zatrzymać barbarzyńców, dziś jest jedną z największych atrakcji świata

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Wielki Mur Chiński to jedno z najwybitniejszych osiągnięć światowej inżynierii. Podziw dla jego twórców rośnie z każdym krokiem, bo poruszanie się po murze kosztuje turystów wiele wysiłku.

Ci, ba, dżio, szy i za chwilę znów: - Ci, ba, dżio, szy. 7, 8, 9, 10 - powtarza sześcio- lub siedmiolatek o skośnych oczach, skrzących się radością na płaskiej twarzyczce. Chłopiec w towarzystwie rodziców dzielnie pokonuje bardzo wysokie jak dla niego kamienne stopnie, licząc je po dziesięć. Stromizna nagle zwiększa się, pomimo ładnej i suchej pogody wchodzenie pod górę jest coraz bardziej uciążliwe.

Zobacz też: Jak poradzić sobie z siarczystym mrozem? [ZDJĘCIA+WIDEO]

Gdyby nie schodki i pojawiające się gdzieniegdzie poręcze, trzeba byłoby się cofnąć i zaliczyć trening alpinistyczny. Jeśli tak trudno jest iść po szerokiej drodze, wiodącej szczytem muru, to co dopiero wejść na niego po idealnie gładkiej ścianie? Zatrzymuję się i spoglądam w dół, wciskając się pomiędzy obronne blanki. Stromizna muru od strony zewnętrznej, służącej do obrony, jest niemal idealnie gładka i sięga kilkunastu metrów. W czasach machin oblężniczych, katapult i smoły, lanej z góry na szturmujących, obrońcy tego muru mieli dużo większe szanse niż rycerze Rzeczypospolitej w Kamieńcu Podolskim...

My z Krzyżakami, oni z Hunami

Wielki Mur, jak mówią o nim wszyscy, to jedyne tego typu gigantyczne przedsięwzięcie budowlane w historii świata, ponoć widoczne nawet z kosmosu, choć nawet chińscy kosmonauci tego nie potwierdzili. Nawet gdyby, zgodnie z zapowiedziami, Donald Trump zbudował mur wzdłuż granicy z Meksykiem, i tak nie przebiłby wielkością dzieła dawnych poddanych chińskich cesarzy, walczących z najazdami Hunów. Jego długość z odgałęzieniami szacuje się na 6500 km. Wprawdzie sam pomysł budowy zrodził się jeszcze przed naszą erą, ale największą i najważniejszą część wznoszono wówczas, kiedy nasi przodkowie toczyli wojny z Krzyżakami, w XV stuleciu.

Kliknij i czytaj dalej na kolejnej stronie

Dziś najpiękniejszy odcinek muru zachował się w Badaling, niewielkiej miejscowości położonej na północ od Pekinu. Po drodze można wstąpić do słynnej doliny cesarzy, gdzie znajduje się trzynaście kurhanów władców z dynastii Ming, w tym budowniczych Wielkiego Muru sprzed 5-6 wieków.

Współcześnie Chińczycy udostępnili do zwiedzania tylko trzy miejsca pochówku. Wydobyte stamtąd skarby (grobowce, w przeciwieństwie do starożytnych egipskich, nie były okradane) eksponowane są w specjalnym muzeum. Inne groby mają pozostać w spokoju. Przynajmniej na razie, o ile nie byli w nich już wcześniej nieproszeni goście. Wędrówka od grobu do grobu Drogą Duchów wśród wielkich kamiennych posągów zwierząt i ludzi, strzegących spokoju władców, poprzez kolejne ceremonialne bramy pozostaje w pamięci każdego wędrowca na zawsze.

W Badaling, który swoim położeniem wśród wysoko sterczących szczytów i turni, tłumami ludzi na każdym kroku i setkami straganów z najlichszą tandetą przypomina zakopiańskie Krupówki, wszystko urządzono tak, by można było na zwiedzających jak najwięcej zarobić. Wstęp jest płatny, mur jest tu odnowiony, idealnie wyczyszczony, są schodki i poręcze, ustawiono tabliczki o zakazie palenia (!) na całej jego długości, jakby cegły były materiałem łatwopalnym, a na wszelki wypadek przy wejściu zabiera się wszystkim bez wyjątku zapałki i zapalniczki, których potem odzyskać już nie sposób. Dlatego do jedynego w tym miejscu kiosku stoi zawsze gigantyczna kolejka powracających z muru palaczy.

Selfie pomiędzy blankami na Murze Chińskim

Tłok panuje tu spory, zwłaszcza w weekendy można odnieść wrażenie, że wszyscy obywatele Państwa Środka stawiają sobie za cel wejście na Wielki Mur - niczym muzułmańscy pielgrzymi podróżujący do Mekki. Pełno tu i rodzin z dzieckiem, i starszych, i młodych - dla których najważniejsze wydaje się być zrobienie sobie selfika pomiędzy blankami.

W ciągu jednego dnia w Badaling spokojnie można „zdobyć” kilkanaście baszt muru, oddalonych od siebie o mniej więcej 100-200 metrów. Więcej z miejsca startowego, z pawilonu z kasami, widać po stronie północnej, da się policzyć nawet dziewięć wież strażniczych z krenelażem z otworami strzelniczymi, a na bardziej odległych szczytach, przez które biegnie ta budowla, znajdują się kolejne.

Po stronie południowej baszt widać mniej, za to jest bardziej stromo. To tam jednak zdecydowałem się pójść z prozaicznego powodu, żeby nie robić zdjęć pod słońce. Droga wije się długo pod górę, aż czwarta strażnica otwiera oszałamiający widok na kilka kolejnych wież w dalszym ciągu tego odcinka muru. Z drugiej strony rozległa przestrzeń podkreśla przede wszystkim odległe góry, wśród których wije się najpierw wyraźna, bielejąca na tle zieleni, a potem już tylko ledwie zauważalna, zlewająca się z tłem bardziej domyślna jasna wstęga muru.

Kliknij i czytaj dalej na kolejnej stronie

Podczas wędrówki powrotnej w dół mija mnie para biegaczy w sportowych strojach. Dla Chińczyków przejście bądź przebiegnięcie całego muru jest wielkim marzeniem. Próbuje wielu, dają radę nieliczni. W dodatku ambicje tego najliczniejszego na naszym globie narodu podrażnić musiał fakt, że pierwszy przebiegł dystans muru Anglik Lindesay w 1987 roku. Trzy lata później 6700 kilometrów wzdłuż muru (niektórzy zaliczają do niego odcinki wąwozów, gór i ziemne wały) przeszedł Chińczyk. Jednak najchętniej wspomina się tu romantyczną historię dwojga zakochanych biegaczy chińskich. On był żonaty, ona - mężatką.

Obejrzyj galerię: One roztopią serca kibiców. Najpiękniejsze przedstawicielki sportów zimowych

Partia Komunistyczna potępiła ten związek, a oni wyprosili, kosztem zerwania ze sobą, zgodę na przebiegnięcie 2500 kilometrów zasadniczym głównym odcinkiem Wielkiego Muru, zaczynając z dwóch jego końców. Tak się ponoć stało, a kiedy para spotkała się na środku - widziała się wówczas ostatni raz. Czy tak było i kogo ta historia dotyczyła, nie wiadomo, jednak wszyscy chińscy przewodnicy opowiadają tę historię, a miejscowi słuchają jej z otwartymi ustami, jak każdej legendy, która ma cechy realnej, romantycznej historii.

WARTO WIEDZIEĆ

Wielki Mur zasadniczo ma wysokość 16 metrów, choć w górach „karłowacieje” do 4-5 m. U podstawy jego szerokość sięga 8-9 m, a na szczycie - 5 m. Tyle wystarczy, by przeszedł nim oddział piechoty po 10 żołnierzy, a także konnicy (po 5 jeźdźców obok siebie). Do jego budowy zużyto tyle materiału, ile wystarczyłoby na 120 piramid Cheopsa. Mongołowie, którzy wielokrotnie szturmowali umocnienia, nazywali mur Białą Ścianą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!