Bydgoskie buławy i buzdygany PO tryumfują. Wreszcie udało się im pokazać, że nie są polityczną drugą ligą i w stolicy potrafią postawić na swoim. Od wtorku w projekcie ustawy o związkach metropolitalnych nie ma już wstawionej w tajemniczych okolicznościach poprawki. Nakazywała ona Bydgoszczy i Toruniowi, jako dwóm ośrodkom władzy w regionie, współpracę w celu utworzenia metropolii. Poprawkę wycofano podczas obrad sejmowej komisji. Bydgoszcz może tworzyć metropolię bez udziału Torunia, choć może też wyciągnąć do Torunia rękę i zaprosić do współpracy. Ale tylko teoretycznie, bo praktycznie musiałoby minąć wiele lat, by znikły blizny po wzajemnych atakach. Ba, jest wysoce prawdopodobne, że blizn będzie z roku na rok przybywać - chociażby z tego powodu, że ostatnio połączyły nas Zintegrowane Inwestycje Terytorialne. ZIT dawać będzie nieustanne powody do darcia kotów o to, kto ważniejszy, komu się więcej należy i kto kogo w jaki sposób oszukał. Jeśli dołożymy do tego trudną współpracę pomiędzy Urzędem Marszałkowskim w Toruniu i Urzędem Miasta Bydgoszczy, to o sąsiedzkiej przyjaźni trzeba zapomnieć.
A i tolerancji pomiędzy samorządowymi szyszkami z Bydgoszczy i Torunia widać coraz mniej. Do tej pory przynajmniej prezydentów obu miast stać było na kurtuazyjne, bo kurtuazyjne, ale sympatyczne gesty. Niestety, to też już przeszłość. Świadczy o tym list do naszej redakcji, w którym zazwyczaj bardzo dyplomatyczny prezydent Zaleski niespodziewanie wypala z grubej rury: „Najbardziej zdumiał mnie fakt, że Rafał Bruski uciekł się do personalnych ataków wobec mnie, działania niespotykanego dotychczas wśród osób odpowiedzialnych za niezależne od siebie samorządy. Niejednokrotnie pomniejszał znaczenie współpracy Torunia i Bydgoszczy, używając często argumentów emocjonalnych, wynikających zapewne z bieżących kalkulacji politycznych, mających za nic interesy naszych miast i naszego województwa. Tym razem posunął się o krok dalej. Osobiste ataki potwierdzają, że zabrakło merytorycznych argumentów”.
Po takiej deklaracji oczywiste jest, że na ocieplenie atmosfery pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem nie możemy liczyć przynajmniej przez najbliższe trzy lata, czyli do następnych wyborów samorządowych. Ewentualne zwycięstwo PiS w październikowych wyborach do parlamentu raczej nic tu nie zmieni. Nastąpi tylko wymiana samców i samic alfa na czele lokalnych grup nacisku w Warszawie. Stracą na znaczeniu Teresa Piotrowska i Paweł Olszewski, za to szpony wyrosną Piotrowi Królowi i Tomaszowi Latosowi. W Toruniu zaś ktoś wyśle do kąta Tomasza Lenza. Wzajemną niechęć Bydgoszczy i Torunia słabo tłumaczą historia i geografia. W szerszej skali, ze względu na położenie Polska skazana jest na konflikt z Niemcami. W ostatnim ćwierćwieczu jakoś jednak to geopolityczne przekleństwo udało się odczynić i rozpocząć sympatyczną i owocną współpracę.
Niestety, Toruń i Bydgoszcz wybrały konfrontację, niczym Polska i Rosja. Niechęć do Torunia, jak bardzo mało innych spraw, jednoczy nie tylko bydgoskich radnych i parlamentarzystów, lecz także aktywistów różnych stowarzyszeń wyższej użyteczności. Jeśli z tak zbudowanej jedności wyrośnie silna i zasobna metropolia bydgoska, to będzie można powiedzieć, że cel uświęcił środki. Ale jeśli wyjdzie z tego figa z makiem - wszak zmiana w projekcie ustawy o związkach metropolitalnych nie przesądza o powstaniu metropolii bydgoskiej, a tym bardziej o jej gospodarczym sukcesie - to Bydgoszcz czekać może izolacja i zepchnięcie na margines, po czym zwykle następuje przykręcenie kurka z pieniędzmi. Może też dojść do rozpadu województwa - wtedy nie będziemy nawet półstolicą regionu. Kto wtedy huknie się w pierś i wyzna „zgrzeszyłem”?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice