Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maski bez łaski czyli... Moje trzy po trzy [Felieton]

Artur Szczepański
W ostatnich dniach władza nie ustawała w wysiłkach, abyśmy w trudnych czasach nabrali wspólnego poczucia bezpieczeństwa i przekonali się, iż wokół nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Poza zamknięciem lasów, masowymi aresztowaniami kotów, zakazem biegania, jazdy na rowerze i chodzenia bez sensu oraz stanem zamaskowania na terenie całego kraju.

Do tej pory, czyli dość długo, przekonywano nas, iż zasłanianie nosa oraz ust to zabezpieczenie z gatunku tych o d…ę potłuc, ale czasy, jak widać, się zmieniają. Tu na usprawiedliwienie władzy muszę dodać, iż obywatele mogą zachować pełną dowolność w formie i treści maskowania twarzy, zaprzecza to rozsiewanym przez lewactwo pogłoskom, iż znaleźliśmy się w szponach władzy totalitarnej. Na ulicach więc pojawili się ludzie w goglach, przyłbicach, także tych rycerskich, maskach do nurkowania - nawet tych karnawałowych. Obdarzeni mniejszą inwencją rodacy zasłonili twarze artykułami codziennego użytku - bielizną, nierzadko wymyślną i damską, torbami na zakupy lub kartonami, pozyskanymi w sklepach. Oczywiście wiele z tych zabezpieczeń nie daje ochrony przed zakażeniem, ale stwarza miły pozór wspólnej narodowej walki z koronawirusem. Pic i fotomontaż, powiecie, zgoda, ale to nie większa mistyfikacja niż pewność, iż w maju przeprowadzimy wybory prezydenckie, o czym poinformowała pani marszałek Witek w masce Jarosława Kaczyńskiego na drobnej przecież jak na PiS twarzy.

Do najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia zaliczyłbym uroczyste, bo państwowe, przywitanie oficjalnego transportu medycznego z Chin. Nasze władze, w osobach, a raczej maskach ojców narodu: prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Morawieckiego, gorąco przywitały Pierwszego Kombinezona Chińskiej Republiki z Jej Ekscelencją Pierwszą Maską Narodu wraz z latoroślą Goglem Miniejszym i Goglem Większym. Nasz premier podkreślił, iż operacja nie byłaby możliwa, gdyby głowa naszego państwa nie udrożniła wcześniej kanałów (w tym także Sueskiego, a może Suskiego, nie jestem pewien) dostaw. Uroczystościom na Okęciu pikanterii nadał fakt, iż oficjalną delegację kombinezonów dostarczył do naszego kraju największy na świecie samolot transportowy, o którego względy, jak podała reżimowa telewizja, ustawiły się za nami w kolejce takie kraje, jak Niemcy, Francja czy Hiszpania, tracące do nas już od dawna dystans cywilizacyjny.

Gwoli ścisłości i w zgodzie z narracją narodowej TV muszę dodać, iż latający kolos o nośności 250 ton dostarczył do Polski 400 ton sprzętu ( dziennikarze śledczy z TVP utrzymywali, iż może to być nawet 100 milionów ton).

W każdym razie 80 ton maseczek itp. już wkrótce, w formie gratyfikacji - zamiast tych finansowych, ma trafić do służb medycznych, o co przedstawiciele tych zawodów w sposób natarczywy i nielicujący z sytuacją zabiegali. Można? Można…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Maski bez łaski czyli... Moje trzy po trzy [Felieton] - Nowości Dziennik Toruński