Moim zdaniem trzeba przyjąć podstawowe i łatwe do zrozumienia zasady i konsekwentnie się ich trzymać. Do takich zasad zaliczyłbym preferencje dla pasażerów, którzy nie mają komunikacyjnej alternatywy. A to ci, którzy wyruszają do pracy lub wracają z niej wcześnie rano i bardzo późnym wieczorem. Dlatego skrajne kursy powinny być kursami szczególnej troski.
PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: Od pierwszego sierpnia zmieniają się rozkłady jazdy kilkunastu linii autobusowych
Oczywiście nie może być tak, że duży autobus kursuje dla jednego pasażera, ale już kilkunastu powinno zasługiwać na troskę miasta. Bo po to miasto jest, by się troszczyć o mieszkańców. Kierowcy autobusów zapewne nie będą się z tego powodu buntowali. Okazuje się bowiem, że podczas pierwszych i ostatnich kursów nierzadko wożą oni kolegów po fachu.