Jedni skutki ulewy przyjęli ze stoickim spokojem, czekając po prostu, aż woda ustąpi. Inni uznali, że robota wykonana przy wiadukcie to partactwo i na pewno ktoś przy tej okazji wziął w łapę.
PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: Na Grunwaldzkiej rury dobre, ale boją się ulewy
Tymczasem takich sytuacji jak ta z połowy maja zdarza się w Bydgoszczy niewiele. Warto więc przyjąć do wiadomości, że przyroda jest żywiołem, nad którym człowiek nie zapanuje.
Podobnie bywa zimą, a sformułowanie, że „zima zaskoczyła drogowców” powtarza się wtedy bardzo często. Ani zima, ani deszcz nikogo nie zaskakują. Zaskakuje za to, ile ich nadejście niesie ze sobą - często negatywnych - emocji.