U nas, przy okazji imponującej inwestycji, jaką jest fordoński tramwaj, pojawił się pomysł, by pożenić eksportowy produkt (tramwaje PESA) nareszcie na bydgoskiej ziemi z honorami dla wybitnych bydgoszczan.
Patentu z innych miast przenieść wprost się nie da, bo tam dotyczą większej całości, systemu, a u nas wszak codziennie wagony podróżowałyby po innej trasie, ale... Główny problem widzę raczej w tym - pamiętając casus Trasy Uniwersyteckiej - że nie dogadamy się, kto będzie godzien tramwaju.