[break]
Paweł Olszewski, wiceminister infrastruktury, przy okazji wczorajszej prezentacji tramwaju Swing trzeciej generacji, odtrąbił kolejny sukces. - Ponieważ budowa tramwaju do Fordonu jest największą tego rodzaju inwestycja w kraju i przebiega modelowo, nie było większego problemu z decyzją o zwiększeniu do 80 procent refinansowania inwestycji z UE, co oznacza dla miasta oszczędność 70 mln zł - stwierdził. Na co miasto przeznaczy zaoszczędzone pieniądze, prezydent Rafał Bruski wczoraj nie potrafił jeszcze odpowiedzieć. Kwota nie jest mała - można za nią kupić siedem tramwajów Swing.
PRZECZYTAJ:Pierwszy, 30-metrowy skład dla Fordonu zaczyna SWINGowanie
Ten ostatni model przeznaczony, do kursowania na trasie do i z Fordonu zaprezentowano właśnie wczoraj na nowej pętli przy ul. Wyścigowej. Pojazd składa się z pięciu członów, ma trzydzieści metrów długości i może zabrać 202 pasażerów. - Ma wydajną klimatyzację, dostęp do Wi-Fi oraz zdalne diagnozowanie usterek - wyliczał zalety konstrukcji Tomasz Zaboklicki, prezes zakładów PESA, które budują te pojazdy.
Na trasie ma ich kursować 12. - Będą jeździć na Wilczak, Kapuściska i do pętli na Rycerskiej co pięć minut - mówi Rafał Bruski. Trasy te mają zostać dokładnie przedstawione w najbliższy poniedziałek. Nic jednak nie jest przesądzone - 12 października ruszają społeczne konsultacje dotyczące tras i rozkładów jazdy.
PESA ma dostarczyć tramwaje do połowy grudnia.
