W sztabie KO w Bydgoszczy trwa celebrowanie wieczoru wyborczego. - Śledziłem wyniki frekwencyjne - mówi Rafał Bruski. - Po godzinie 17 znaczenie wzrosła frekwencja, w części wschodniej kraju notowano średnio o 2 procent wyższą. Przed chwilą usłyszałem nieoficjalnie, że jeżeli chodzi o sejmiki, to podobno w Kujawsko-Pomorskiem wyniki układają się tak, iż 38 proc. głosów dostaje Koalicja, a 28 PiS. Myślę, że jutro rano będziemy znali dokładne wyniki.
Prezydent pytany o możliwe scenariusze dotyczące wyników w wyborach prezydenckich i o to, czy w Bydgoszczy walka o prezydenturę zakończy się na pierwszej turze, czy dojdzie do drugiej, nie chce spekulować.
- Oczywiście dopuszczam niestety możliwość dogrywki za dwa tygodnie, w drugiej turze wyborów - mówi na gorąco po zakończeniu głosowania w wyborach samorządowych Tadeusz Zwiefka, były poseł i europoseł. - Byłoby to smutne, ponieważ Rafał Bruski pokazał, jak świetnym jest prezydentem i byłoby doskonale, gdyby już po pierwszej turze kontynuował swoją misję.
Przeciek o 51 proc. głosów dla Rafała Bruskiego
Bruski walczy o fotel prezydenta z trojgiem kontrkandydatów: byłym ministrem i posłem PiS Łukaszem Schreiberem, Joanną Czerską-Thomas startującą z Trzeciej Drogi i z Mają Adamczyk, reprezentującą komitet Europejskiej Lewicy. - Gdyby kontrkandydatem prezydenta był tylko pan poseł Łukasz Schreiber, nie byłoby żadnego problemu, ta bitwa byłaby rozstrzygnięta w pierwszej turze. Miałem przez chwilę wątpliwości, czy dwie pozostałe kandydatury - przede wszystkim pani Czerskiej-Thomas, bo pani Maja Adamczyk była mi zupełnie nieznana - mogą wprowadzić jakąś turbulencję, ale wydaje mi się, że rano obudzimy się z prezydentem Bruskim.
Pytany o możliwe wyniki wyborów do Rady Miasta, Zwiefka zaznacza, że "tu już w ogóle" nie ma "żadnych wątpliwości": - Rano obudzimy się z radą, która będzie wspierała prezydenta Bruskiego.
A jak swój wynik prognozują inni, walczący w wyborach? Zapytany o to Lech Zagłoba-Zygler, który po raz kolejny startuje do bydgoskiej rady miasta, jest spokojny: - Jedynki na listach mają to do siebie, że jest łatwiej i nie ukrywam tego wcale, w poprzedniej kampanii miałem bardzo dobry wynik. To oczywiście nie było tylko moją zasługą, ale również ludzi, którzy chcieli głosować na ugrupowanie, uznając, że jedynka jest najbezpieczniejsza.
Radny PO, pytany o możliwe wyniki boju o prezydenturę w Bydgoszczy, mówi o "przecieku z ostatniej chwili". - Podobno Rafał Bruski zdobył w Bydgoszczy 51 procent.
