Co się dzieje w polskim Sejmie?
Mamy do czynienia z klasycznym klinczem politycznym w grze decyzyjnej. Ślepy zaułek, w jakim znalazły się wszystkie ugrupowania parlamentarne, polega na tym, że z jednej strony PiS nie może się cofnąć, ponieważ to by oznaczało nie tylko przyznanie się do błędu, ale również łamania prawa.
Kryzys w Sejmie trwa [relacja na żywo]
Z drugiej strony opozycja również nie może się cofnąć, bo to by oznaczało zgodę na łamanie prawa przez rządzącą większość. Tym samym obie strony wiedzą, że wraz z otwarciem posiedzenia Sejmu rozpocznie się jeszcze większa awantura. Posłowie opozycji będą blokowali obrady, Sejm nie będzie mógł działać w odpowiedniej formie. Wszystkie przyjmowane ustawy będą traktowane jako przyjęte niezgodnie z procedurami, a więc nieważne. W Unii Europejskiej taka sytuacja spowoduje bez wątpienia uznanie państwa jako nieprzestrzegającego zasad państwa prawa i niedemokratycznego, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nie wspomnę już o możliwości powszechnego buntu społecznego.
Przeciw partii rządzącej czy w ogóle systemowi?
Jedno i drugie jest możliwe. Bardzo wyraźnie jest widoczna delegitymizacja posunięć partii rządzącej, w ostatnich tygodniach znacząco zachwiał się również autorytet opozycji.
Jakie mogą być wyjścia?
Jest ich coraz mniej, głównie dlatego że Senat przyjął ustawę budżetową bez jakichkolwiek poprawek. Tym samym PiS zamknęło sobie drogę do jednej możliwości kompromisu. Innych takich rozwiązań akceptowalnych dla partii rządzącej na razie nie widać.