- Nasza stawka dzienna to 5 złotych i 5,5 złotego w żłobkach integracyjnych, gdzie są trochę inne wymagania. Przygotowujemy sami jedzenie, jest z najwyższej półki, bez konserwantów - zastrzega Zdzisław Kostkowski, dyrektor Zespołu Żłobków Miejskich w Bydgoszczy.
- W każdym żłobku pracują dwie kucharki, które przygotowują po cztery posiłki dziennie dla każdego. Nad całością czuwa technolog żywności, dostarczamy więc maluchom pożywienie zgodne z normami zawartości kalorii, białka i witamin. Stawka 5 złotych nie jest wysoka, ale dajemy radę. Jesteśmy mistrzami przetargów, wypracowaliśmy pewne standardy, są tak dobre, że pytają nas o nie w innych częściach kraju.
- U nas stawka wynosi od 11 do 13 złotych, na ten moment nam wystarczy. Produkty takie jak chleb, mleko i mięso zamawiamy w cyklach rocznych. Ratują nas też dostawy z Agencji Rynku Rolnego. Dzięki Rosjanom, którzy nie chcieli wpuścić naszych produktów do swojego kraju, mamy je więc w każdej ilości niemal za darmo - tłumaczy Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Bydgoszczy.
W bydgoskich przedszkolach i szkołach stawki żywieniowe są ustalane w każdej placówce indywidualnie. W przedszkolach są one od na poziomie od 3,50 do nawet 6,50 zł, w szkołach średnich - od 2,80 do 3,50 zł.
Na tym tle najlepiej wypada szpital miejski w Bydgoszczy. - Stawka podstawowa to 21,13 złotego za trzy posiłki dziennie - informuje Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka prasowa tego szpitala. Możliwe są również różne diety, wtedy cena za posiłek jest wyższa.
Najniższe stawki żywieniowe - 4 złote za podstawową - obowiązują w areszcie. Droższe są diety wyznaniowe, indywidualne i lekarskie. Tak niska cena jest możliwa nie tylko dzięki skali - wydaje się tu 1500 posiłków dziennie, ale również dlatego, że część obowiązków wykonują sami zatrzymani.