Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli nie dojdzie do ugody, właściciel zakładu elektrycznego i księża spotkają się w sądzie

Grażyna Ostropolska
Elektryk, właściciel firmy, oszukany przez kurięRyszard Sajdak
Elektryk, właściciel firmy, oszukany przez kurięRyszard Sajdak Jarosław Pruss
Budowę Zespołu Szkół Katolickich, Pomnika Jana Pawła II przy ul. Nowodworskiej w Bydgoszczy wspierało wielu sponsorów, ale ostatnio diecezji, czyli właścicielowi placówki, brakuje darczyńców.

Widać to po niedokończonej sali gimnastycznej i kiepskich drogach dojazdowych, a gdy zajrzy się na zaplecze szkolnej piwnicy, można się poczuć jak na wielkim placu budowy. Beton, zwoje leżących lub zwisających kabli... Widać, że ktoś miał wobec tych pomieszczeń ambitne plany, ale nie wprowadził ich w życie.

- Caritas chciał tam zorganizować ogromną kuchnię, pierogarnię i stołówkę, ale zabrakło mu pieniędzy lub sponsorów na tę inwestycję, więc teraz korzysta z prowizorki - wspomina Ryszard Sajdak. To jego firma wyposażyła katolicką szkołę w elektrykę i w ramach dodatkowej usługi położyła kable w piwnicy, którą dziś użytkuje Caritas. Korzysta z niej tylko w połowie...

- Kuchnia nie działa, bo nie stać nas na zbudowanie profesjonalnych przyłączy i dopóki nie będziemy mieć na to pieniędzy, musimy się ograniczyć do wydawania posiłków cateringowych - przyznaje ks. Wojciech Przybyła, dyrektor Caritasu.

Ksiądz wie, że kable w pomieszczeniach, z których korzysta, zakładała firma Ryszarda Sajdaka, ale...

- Caritas żadnych umów z tym panem nie zawierał, a z mojej wiedzy wynika, że inwestor, czyli kuria diecezjalna, już się z przedsiębiorcą rozliczył - mówi.

Podobnie do rozliczeń z Sajdakiem podchodzi diecezjalny ekonom ks. Przemysław Książek. - Tam byli inspektorzy, stwierdzili, że wszystko jest OK i tylko pan Sajdak uważa, że nie został rozliczony - informuje nas w krótkiej telefonicznej rozmowie.
To samo powtarza Andrzej Ewert, koordynator budowy z ramienia „katolika”. Twierdzi on, że wszystkie prace elektryczne, wykonane przez Sajdaka na rzecz szkoły, ujęto w kosztorysie powykonawczym, a faktury, które im przedsiębiorca przedstawił, dawno zostały zapłacone.

- Pod koniec realizacji projektu nastąpiły drobne zmiany, które pan Ryszard miał uzgodnić z Caritasem i to zrobił. Budowę zakończono w sierpniu 2008 r. , a po pięciu latach pan Sajdak przyszedł do kurii i zażyczył sobie najpierw 30 a potem 50 tys. zł za te zmiany - twierdzi Ewert i dodaje: - Minęło 5 lat i sprawa ewentualnych roszczeń już się przedawniła.

Ryszard Sajdak nie kryje oburzenia taką postawą przedstawicieli kurii i katolickiej szkoły. Opowiada, jak kazano mu przyśpieszyć okablowywanie piwnicy, bo Caritas znalazł sponsora na położenie kafli. Przez dłuższy czas o zapłatę się nie upominał, bo liczył na wznowienie elektrycznych robót w piwnicy i kasę za całość wykonanych tam prac, ale w końcu stracił cierpliwość.
- Pierwszy raz upomniałem się o swoje w 2012 r. i od tej pory walę głową w mur, bo kuria nie zamierza mi oddać pieniędzy nawet za zużyty materiał, bo koszt robocizny jestem jej skłonny podarować - mówi przedsiębiorca. Zdumiał się, gdy zamiast dążyć do ugody, jego partnerzy poszli w zaparte.

- Źle zinterpretowali gest mojego pracownika, który na pytanie przedstawicieli „katolika”, gdzie ma projekt powykonawczy instalacji, odpowiedział, że w głowie, dotykając palcem skroni. Księża odczytali to jako pukanie się w głowę i się poobrażali - wspomina Sajdak.

„Z uwagi na wieloletnią i bezproblemową współpracę z Kurią Bydgoską i mając cały czas nadzieję na polubowne zakończenie sprawy oraz zapłatę za wykonane prace, nie wykluczam, że w przypadku jej negatywnego zakończenia wykorzystam wszelkie przysługujące mi środki prawne do zaspokojenia roszczeń, gdyż uważam, że mamy tu do czynienia z wyłudzeniem” - pisze w liście do kurii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!