W bydgoskiej bazylice uruchomiono nowe biuro. Trwa też wyposażanie socjalnego baru mlecznego

- Coraz więcej osób zgłasza się do nas po pomoc, więc biuro musiało w końcu powstać - mówi ks. Sławomir Bar CM, proboszcz bydgoskiej bazyliki i zarazem superior Domu Zgromadzenia Misji. - Uruchomiliśmy je 11 września.

Po wakacjach bazylika wznowiła wydawanie ciepłych posiłków dla potrzebujących (w czasie wakacji wydawano tylko suchy prowiant - przyp. red.).

- Dziennie wydajemy około 300 obiadów, a w kontekście tego, że powstaje socjalny bar mleczny, musimy zrobić też rozeznanie, ile takich posiłków w przyszłości trzeba będzie przygotować - mówi ks. Sławomir Bar. - Ponadto rozwozimy też obiady do osób starszych, schorowanych, więc utworzenie takiego punktu zbiorczego, jak biuro było wręcz konieczne.

W tym miejscu potrzebujący załatwią też inne sprawy.

- Wolontariusze podpowiedzą jak np. wyrobić dowód osobisty, pomogą w wypełnieniu wniosków do MOPS-u czy PFRON-u, umówią na wizytę u prawnika, terapeuty czy psychologa - mówi ks. Sławomir Bar. - Biuro czynne jest pod poniedziałku do piątku w godz. 10-12 i 16-18.

Tymczasem trwają prace w socjalnym barze mlecznym "Dzięgielówka", który powstaje w dawnej kaplicy w bydgoskiej bazylice.

- Roboty budowlane w dużej mierze są zakończone. Został, m.in., podłączony gaz, wymienione instalacje elektryczne, założone ogrzewanie podłogowe - mówi ks. Sławomir Bar. - Teraz przymierzamy się do założenia wentylacji. Pomiary zostały już zrobione i w tym tygodniu rozpoczną się prace. Potrwają około 14-15 dni. Gdy wentylacja będzie gotowa, podwieszone zostaną sufity i trzeba będzie jeszcze pomieszczenia pomalować. Chcemy, aby socjalny bar mleczny był miejscem bardzo przytulnym, dlatego o aranżację pomieszczeń zadba pani architekt wnętrz, która widziała już obiekt.

Cały czas trwa też kompletowanie wyposażenia baru.

- Mamy już nowy piec konwekcyjny, bo ten ze starej kuchni nie mogliśmy mieć, ponieważ był za mały - mówi ks. Sławomir Bar. - Zakupiliśmy też już stoliki i krzesła. Musimy jeszcze kupić np. meble do kuchni, zlewozmywaki, garnki, talerze. Zbieramy jeszcze środki na ten cel, bo chcemy kupić je hurtowo, by można było liczyć na upusty.

Budowa baru "Dziegielówka" trwa od ponad roku. Szacunkowy koszt całej inwestycji to 1,5 mln zł.

- Budujemy ten bar własnymi siłami z pomocą naszego zgromadzenia. Wspierają nas też w tym dziele nasi parafianie i sponsorzy. Wszystkim za to serdecznie dziękuję - mówi ks. Sławomir Bar.

- Dokładny termin uzależniony jest od tego, kiedy lokal uda się w pełni wyposażyć i przeprowadzone zostaną odbiory, bo bez tego bar nie może zacząć funkcjonować - zaznacza ks. Sławomir Bar. - Raczej jego otwarcie nie nastąpi jesienią, a przed wigilią. Uważam, że to będzie bardzo dobry moment na inaugurację.

Nazwa "Dzięgielówka" upamiętnia nieżyjącego już kapłana, byłego wikariusza bazyliki. Ksiądz Dzięgiel dbał o rodziny ubogie, założył nawet fundację ProFamilia, która im pomagała.