Akcja ruszyła w drugiej połowie listopada. W budynku kampusu głównego UKW przy ul. Chodkiewicza 30 zbierano wszystkie elementy bielizny, w tym głównie skarpetki.
– Dziękujemy Wam za udział w akcji „Skarpetki pełne nadziei”! Dary zostaną przekazane do Działu Pomocy Środowiskowej nr 6 przy ul. Kapuściska 10 w Bydgoszczy oraz m.in. do Centrum Pomocy dla Bezdomnych Mężczyzn przy ulicy Fordońskiej 422 w Bydgoszczy i Centrum Pomocy dla Bezdomnych Kobiet przy ulicy Polanka 9 w Bydgoszczy – poinformowano na oficjalnym profilu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
W pomoc mógł zaangażować się każdy: studenci, wykładowcy, ale także osoby, które nie są związane z bydgoską uczelnią. Organizatorki liczyły, że uda zebrać się przynajmniej 1000 par skarpet. Skala wsparcia przerosła ich oczekiwania.
– Zebraliśmy 2180 par skarpetek i ok. 300 sztuk bielizny. To jeszcze nie wszystko, bo przynajmniej jedna szkoła dowiezie zebrane przez siebie dary, a dwie placówki przedłużyły akcję do końca stycznia – przekazuje „Expressowi Bydgoskiemu” Karolina Kandyba, studentka drugiego roku na kierunku praca socjalna na UKW, pomysłodawczyni akcji. W działaniach wspierała ją koleżanka z roku, Martyna Biernat i Fundacja Siła Otwartych Serc.

Oprócz MOPS-u skarpetki i bielizna trafiły do Centrum Pomocy im. św. Brata Alberta przy ul. Koronowskiej (500 i 80) oraz do bydgoskiej bazyliki (960 i 110).
– Jesteśmy bardzo zadowolone z wyniku akcji. Chciałabym bardzo podziękować wszystkim darczyńcom oraz wykładowcom za wsparcie. Wiosną chcemy ruszyć z nową edycję, ale szczegółami zajmiemy się po sesji. – stwierdza Karolina Kandyba.

Krótko po starcie zbiórki tłumaczyła nam, że choć akcji pomocowych jest wiele – zbiera się słodycze, karmę czy żwirek dla zwierząt – mało z nich skierowanych jest do osób w kryzysie bezdomności.
– W ubiegłym roku byliśmy gośćmi Działu Pomocy Środowiskowej nr 6 bydgoskiego MOPS-u na Kapuściskach. Panie opowiadały nam o kryzysie bezdomności, mapie miejsc, gdzie przebywają takie osoby. Mówiły też o brakach w bieliźnie czy skarpetkach. Zostało mi to z tyłu głowy i w tym roku postanowiłam ruszyć z inicjatywą – mówiła.
