Pod koniec listopada w budynkach Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność” pojawił się komunikat o odtworzeniu parkingu przy ul. Kombatantów. Zapowiedziano w nim uporządkowanie terenu wokół niego, zniszczonego przez niewłaściwe parkujące pojazdy i dodatkowe zabezpieczenia go słupkami. Parking powstał ponad 10 lat temu, lecz dziś wiele aut stoi tam poza wyznaczonymi miejscami postojowymi.
– Wjazd zostanie wyposażony w szlaban, który będzie otwarty do zakończenia powyższych prac. Następnie zostanie ogłoszony przetarg na wynajem miejsc parkingowych – przekazano mieszkańcom.
Za i przeciw
Informację o tym opublikowano również na profilu Osiedle Kapuściska. Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy mieszkańców. Zdania były podzielone – jedni przyjęli to ze zrozumieniem, choć większej grupie pomysł się nie spodobał. – Myślę, że to już nawet nie jest śmieszne, a wręcz tragiczne. Proponuję zburzyć budynek Jedności i tam zrobić parking i ogłosić wtedy przetarg na wynajem miejsc parkingowych – skomentowała pani Kinga.
– I bardzo dobrze. Stać Cię na samochód to i na miejsce postojowe też. Dlaczego wszyscy mają się składać na miejsca postojowe. Każdy teren spółdzielni, czy wspólnoty powinien mieć parking na którym wynajmuje się miejsca postojowe. A za nielegalnie parkowane auta powinna interweniować straż miejska – stwierdził pan Daniel.
Koniec parkowania na trawie
– Parking miał wyznaczonych ok. 102 miejsc parkingowych. Przywracamy go do stanu pierwotnego, aby wyeliminować pojazdy parkujące niezgodnie z przepisami, niszczące zieleń, a także, aby spełniał normy dotyczące zachowanie odległości od okolicznych budynków – wyjaśnia Romuald Zajączkowski, prezes zarządu RSM „Jedność”. Jak mówi, przez lata zdarzało się, że gdy jedno auto zaczęło parkować na trawniku, zaraz obok pojawiały się kolejne, a problem z roku na rok się nawarstwiał.
– Planujemy zakończyć na początku przyszłego roku temat oznakowania miejsc. Później przystąpimy do przetargu na ich wynajem. Cena wywoławcza za miejsce to 120 zł na miesiąc. Zdecydowaliśmy się na płatny parking z uwagi na oszczędności. Ten teren to mienie spółdzielni, na które zrzuca się każdy nasz mieszkaniec, ponosząc koszty. Aby minimalizować dla nich kolejne opłaty, postanowiliśmy wynająć te miejsca – mówi Romauld Zajączkowski.
Prezes spółdzielni zwraca uwagę, że obecnie z terenu parkingu z ok. 70% miejsc korzystają członkowie spółdzielni. Pozostałe auta należą do pracowników, którzy dojeżdżają tu do pracy czy mają w okolicy coś do załatwienia. Zamknięcie parkingu ma „uwolnić” miejsca dla pobliskich mieszkańców. Teren parkingu będzie monitorowany.
– Mamy jeszcze miejsca na naszym terenie, gdzie można byłoby stworzyć dodatkowe miejsca parkingowe, bo tych, jak wszędzie, brakuje. W wielu z nich problemem jest jednak dojazd do drogi publicznej, więc nie możemy nic z tym zrobić. Mieszkańcy sami nam wskazują takie punkty. Gotowi są ponosić opłatę, ale mając pewność, że będą mieli, gdzie zaparkować auto – stwierdza prezes zarządu.
