- Ataki na Krymie jest to sygnał dla świata, że Krym jest częścią Ukrainy i Rosja musi się z tym liczyć. Jest to też pokazanie możliwości militarnych armii ukraińskiej - przyznaje Jan Piekło, były ambasador RP na Ukrainie, w rozmowie z Polskatimes.pl. - To co się dzieje, spowodowało masowe wyjazdy Rosjan z Krymu. To psychologicznie bardzo istotny element, który pozwala Ukraińcom skoncentrować się na kontrofensywie. Rosjanie poważnie boją się ataku Ukraińców.