https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz wciąż walczy o awans. Jest pierwsze zwycięstwo w Łańcucie!

Joachim Przybył
Enea Abramczyk Astoria pokonała Sokół i przegrywa w serii 1:2
Enea Abramczyk Astoria pokonała Sokół i przegrywa w serii 1:2 Dariusz Bloch
Enea Abramczyk Astoria z pierwszym zwycięstwem w półfinale I ligi. W niedzielę bydgoszczanie muszą wygrać po raz drugi w Łańcucie, by wrócić na decydujący mecz we własnej hali.

Sokół Łańcut - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 61:76 (17:16, 15:20, 17:20, 12:20)

Sokół: Stupnicki 13 (2), Struski 11 (2), Małgorzaciak 8 (1), Faye 8 (1), Kaszowski 6 (2) oraz Bręk 9 (1), Stolarz 3 (1), Kędel 2, Czerwonka 1.

Astoria: Kimbrough 22 (5), Wilk 12 (2), Kiwilsza 9, 9 zb., Andrzejewski 9, Kamiński 8 (2) oraz Chyliński 10 (1), Wińkowski 6, Dzierżak 0, Czempiel 0, Zabłocki 0, Siewruk 0.

Od pierwszych minut obie drużyny czuły w rękach stawkę spotkania, w połowie 1. kwarty miały po jednym celnym rzucie z gry na koncie i sporo nieudanych prób z czystych pozycji. Gospodarze zaczęli jednak w końcu trafiać z dystansu (m.in.eksbydgoszczanie Jakub Stupnicki i Filip Małgorzaciak).

Opłaciło się jednak zacieśnienie obrony pod koszem, pod koniec 1. kwarty Asta odrobiła straty, a na początku 2. objęła wreszcie prowadzenie po dobitce spod kosza Patryka Wilka. Sporą wartością po obu stronach parkietu był znowu Piotr Wińkowski. Tym razem to Sokół miał ogromne problemy w ofensywie. Znakomitą serię 13:0 na przełomie dwóch pierwszych kwart zakończył dystansowym trafieniem Michał Chyliński.

Obudził się także Martyce Kimbrough, który zaliczył dwa nieudane mecze w Bydgoszczy. W Łańcucie lider bydgoskiej drużyny już do przerwy miał na koncie 13 punktów. Jak Astoria szybko potrafi budować przewagę, tak jeszcze szybciej potrafi ją tracić i gospodarze szybko wrócili do gry. Pod koniec kwarty przewaga stopniała do punktu po dystansowych trafieniach podkoszowych Sokoła Faye i Struskiego.

W połowie 3. kwarty bydgoszczanie znowu mozolnie odbudowali większą przewagę (37:45 po "trójce" Wilka). Problemem była duża liczba przewinień, zwłaszcza graczy podkoszowych. Za to wciąż trafiał Kimbrough i to on zapewnił gościom 7 punktów przewagi przed ostatnią kwartą.

Tym razem bydgoszczanie nie pozwolili rywalom na ostatnie słowo. W ostatniej kwarcie grali spokojnie, cierpliwie i wystarczająco twardo w obronie. Tym razem to rywali poniosły nerwy, popełniali mnóstwo błędów, a przewaga momentalnie urosła do 18 punktów (53:71).

Mecz numer 4 w niedzielę o godz. 17.00 w Łańcucie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski