Tam, na drugim wobec Starego Fordonu biegunie dzielnicy, droga wyglądała równie źle, co jej starsza koleżanka, Topazowa. Kilkadziesiąt dołów, wypełnionych wodą, doprowadzało do rozpaczy mieszkańców nowych bloków. Oni też mogą się cieszyć tylko doraźną pomocą drogowców, bo też czekają za krótko... Mimo wszelkich różnic, to dalekie miejsce w kolejce do zrobienia porządku z podłożem ulicy jest beznadziejnym wspólnym mianownikiem obu osiedlowych dojazdówek. I - tu nie mamy żadnych powodów do głoszenia dobrych nowin - 200 kilometrów innych ulic też.
CZYTAJ TEŻ:
Jak nie urok, to... deszcz
Ewa Czarnowska-Woźniak

Kilka dni temu, na łamach naszego fordońskiego dodatku, odtrąbiliśmy sukces drogowy przy ulicy Sybiraków.