„Wyposażona” w wielki garb, częściowo zniekształconą twarz i paletę wielkich zębów, które nie chciały zmieścić się w ustach, byłaby pewnie w tamtych czasach bezlitośnie wyśmiewana, gdyby nie to, że tak mocno trzymało ją przy życiu drzewo genealogiczne. Nie mógł mu się oprzeć również Kazimierz IV Jagiellończyk, więc jednak zdecydował się na ślub, który przyniósł później blisko 40 lat szczęśliwego, kochającego się małżeństwa oraz potomstwo, które pozwoliło Elżbiecie przejść do historii
jako „matka królów”.
Tymczasem poznajemy młodziutką, przestraszoną obcym krajem, językiem i ludźmi dziewczynę, która - świadoma swoich ułomności - marzy na początku tylko o tym, by znaleźć przychylność. Udręczone cierpieniem ciało (do „naturalnych” problemów zdrowotnych dochodziły nieludzkie średniowieczne sposoby „medyczne”- młoda kobieta dla zachowania w miarę symetrycznej postawy katowana była na przykład dźwiganą na barkach pod sukniami... deską, która raniła ją do krwi) długo nie mogło się doczekać mężowskiego zainteresowania. Kazimierz stał się jej idolem, więc Rakuszanka z mądrą, cierpliwą determinacją zyskiwała jego zainteresowanie. Inteligencją, dowcipem, rozsądkiem, talentami...
Gdy przyszedł czas na „resztę”, na świecie pojawiło się... 13 dzieci (jej córka Zofia okazała się jeszcze bardziej płodna - na świat wydała ich osiemnaścioro, w ciągu 48 lat życia). Niektóre zmarły młodo albo bardzo młodo, niektóre dały nadzieję na wielkość rodu. Czterech królów, jeden święty, jeden kardynał, córki koligacące dynastię Jagiellonów z najmożniejszymi rodami Europy... Każdy dynastyczny krok wydawał się zaplanowany, a w każdej historycznej decyzji XV - wiecznej Polski i Europy znajdował się ślad geniuszu „najbrzydszej kobiety na świecie”, otaczającej się światłymi umysłami.
Kobiety najbardziej dumnej ze swych - pięknych! prostych! - dzieci. Dzieci, które przysporzyły przecież jednak tak wiele cierpienia - jak choćby rozpustny król Olbracht czy równie wyuzdany kardynał Ferdynand...
I właśnie taką - z krwi i kości kobietę, żonę, kochankę, królową - ale przede wszystkim matkę gotową na wszystko dla swoich synów i córek, rysuje barwnie, zajmująco, Dorota Pająk - Puda w „Matce Jagiellonów”. Książce o historii, która intryguje bardziej niż setki nowoczesnych stories.
Dorota Pająk - Puda, Matka Jagiellonów, Wydawnictwo MG, Warszawa 2019.
