Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwestycja przy ul. Hutniczej na terenie dawnego bydgoskiego Zachemu budzi niepokój

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wniosek o zmianę planu zagospodarowania złożyła firma mająca siedzibę przy tej ulicy, zaraz za nieistniejącym ogrodzeniem dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Chce się rozbudować na 1,5-hektarowym terenie.
Wniosek o zmianę planu zagospodarowania złożyła firma mająca siedzibę przy tej ulicy, zaraz za nieistniejącym ogrodzeniem dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Chce się rozbudować na 1,5-hektarowym terenie. Tomasz Czachorowski
Część mieszkańców bydgoskich Kapuścisk i Łęgnowa jest zaniepokojona. Bydgoski ratusz zamierza zmienić plan zagospodarowania terenu przy ul. Hutniczej na wniosek jednej z firm. Prognoza oddziaływania na środowisko wskazuje na negatywne skutki inwestycji.

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć

od 16 lat

Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego "Łęgnowo-Hutnicza" wyłożono do publicznego wglądu 4 lutego. Mało kto go jeszcze oglądał, ale to wystarczy, żeby wśród bydgoszczan z tego rejonu miasta zaczęły krążyć plotki. Mówi się o kolejnym podejściu pod budowę spalarni odpadów - tym razem już z dala od Kapuścisk. Inni sugerują, że być może chodzi o recykling odpadów. - Przecież niedaleko jest szkoła, a przy Świetlicowej osiedle pełne ludzi - słyszymy.

Uchwała Rady Miasta gotowa

Założenia nowego planu dla tego fragmentu można oglądać w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej do 10 marca. Mimo że do planu można - zgodnie z obwieszczeniem prezydenta Bydgoszcz - zgłaszać uwagi do 30 marca br., jest już gotowa uchwała Rady Miasta, która plan dla ulicy Hutniczej akceptuje.

Wniosek o zmianę planu zagospodarowania złożyła firma mająca siedzibę przy tej ulicy, zaraz za nieistniejącym ogrodzeniem dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Chce się rozbudować na 1,5-hektarowym terenie. Nie może tego zrobić, bo akurat na tym obszarze stykają się dwa inne plany zagospodarowania.

- Firma zajmuje się przetwórstwem tworzyw sztucznych - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. I kategorycznie zapewnia: - Jako MPU jesteśmy przeciwnikiem budowy spalarni odpadów, w tym miejscu absolutnie jej nie będzie. Takie zastrzeżenie znajduje się w projekcie planu zagospodarowania.

Są tam też inne obwarowania, m.in. zakaz lokalizacji zakładów stwarzających zagrożenie wystąpienia poważnych awarii, zakaz lokalizacji składowisk odpadów, zakaz działalności gospodarczej zbierania, magazynowania i przetwarzania odpadów.

Będzie presja na środowisko

Do projektu planu załączono prognozę oddziaływania na środowisko nowej inwestycji.

- Intensyfikacja istniejącej formy zagospodarowania i użytkowania terenu będzie związana ze wzrostem presji na środowisko przyrodnicze (...). Realizacja ustaleń planu wymusi wycinkę większości samosiewów oraz znaczne ograniczenie powierzchni biologicznie czynnej. Nowe obiekty przemysłowe czy usługowe będą źródłem emisji zanieczyszczeń do atmosfery oraz emisji hałasu ze źródeł technologicznych i transportowych. Ich funkcjonowanie będzie związane ze zużyciem zasobów wodnych – w ilości zależnej od przyjętej technologii. Funkcje składowe i magazynowe w skrajnych przypadkach mogą skutkować zanieczyszczeniem powierzchni ziemi. Hałas i zniszczenie szaty roślinnej znacząco zmieni siedliska zwierząt i w zależności od tolerancji ekologicznej danego gatunku – ograniczy atrakcyjność siedliska lub wręcz uniemożliwi dalsze zasiedlanie biotopu przez daną populację - to fragment prognozy oddziaływania na środowisko inwestycji, dla której powstaje plan zagospodarowania "Łęgnowo-Hutnicza", przygotowanej przez Miejską Pracownię Urbanistyczną.

MPU zaznacza jednak, że w wypadku terenów przeznaczonych na cele obiektów produkcyjnych, składów i magazynów oraz zabudowy usługowej, nie ma możliwości uniknięcia presji na środowisko przyrodnicze. "Ograniczanie ich polegać będzie na doborze właściwej niskoemisyjnej technologii" - czytamy. Tyle że sposoby podczyszczania wód opadowych i zabezpieczenia gruntu przed zanieczyszczeniami są regulowane wynikają odrębnymi przepisami, więc i nie ma ich w projekcie planu zagospodarowania.

Jak czytamy w prognozie, teren nie jest miejscem bytowania zwierząt, a gawrony czy czyżyki zaobserwowano w przelocie. Położony jest także poza granicami obszarów chronionych. Najbliższy użytek ekologiczny znajduje się w odległości 3.12 km, a najbliższy pomnik przyrody - 390 metrów.

Zakazać budowy aż nie będzie czysto?

Przypomnijmy, że w okolicy stwierdzono występowanie wielu poprzemysłowych ognisk zanieczyszczeń, które od wielu lat
stanowią źródło trucizn uwalnianych do wód podziemnych. To chlorki, siarczany, fenole, nitrobenzen, toluenodiamina oraz toluidyna. Toksyny te mogą powodować m.in. nowotwory.

- Budowa czy rozbudowa czegokolwiek na terenach zdegradowanych po Zachemie powinna być zakazana do czasu skutecznego oczyszczenia z substancji chemicznych zwłaszcza mutagennych i kancerogenych, zagrażających zdrowiu ludzi tam przebywających i w miejscach migracji zanieczyszczeń - uważa Renata Włazik, działaczka z Łęgnowa od lat nagłaśniająca problem zanieczyszczeń poprzemysłowych. - W zasadzie to każdy nowo postawiony budynek na terenach po Zachemie od czasu likwidacji jest tuszowaniem skażenia i powodować będzie wzrost kosztów naprawczych, a te w świetle nadchodzących przepisów pokrywać będą mieli bydgoszczanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo