Najwyższa Izba Kontroli zleciła zbadanie bezpieczeństwa dowozu uczniów do szkół i przedszkoli na terenie 30 gmin w sześciu województwach. Najgorzej wypadło Kujawsko-Pomorskie, gdzie stwierdzono najwięcej nieprawidłowości, jeżeli chodzi o stan techniczny autobusów.
Żadnych uwag
W gminach powiatu bydgoskiego dowóz dzieci do szkół i przedszkoli rozwiązano inaczej. Zamiast utrzymywania własnego taboru, zawarto umowy z przewoźnikami. Co nie znaczy jednak, że nie kontroluje się, czy dzieci przewożone są bezpiecznie.
PRZECZYTAJ: Nowe centrum handlowe w Bydgoszczy. Będzie tam 60 sklepów. Gdzie powstanie?
- Od roku mamy zawartą umowę na dowóz dzieci z PKS-em - informuje Patrycjusz Migawa, kierownik Centrum Obsługi Edukacji i Sportu Urzędu Gminy Białe Błota. - Jak dotąd, nie było żadnych problemów. Co najmniej raz w roku autobusy są kontrolowane przez inspektorów transportu drogowego, dotyczy to także pojazdów zastępczych. Nie było zresztą także żadnych zastrzeżeń, kiedy utrzymywaliśmy własny transport.
W gminie Białe Błota do szkół i przedszkoli dowozi się 800 dzieci. - To rzeczywiście bardzo dużo, wiąże się to rozwojem gminy - mówi Patrycjusz Migawa.
W Koronowie zdecydowano się na wykupowanie u przewoźników, obsługujących lokalne linie, miesięcznych biletów dla dzieci. - Takie rozwiązanie jest na pewno tańsze niż utrzymywanie własnego taboru. Tym bardziej, że uprawnionych do korzystania z dowozu jest około 850 dzieci - słyszymy w Miejsko-Gminnym Zespole Edukacji w Koronowie.
W podobny sposób zrobiono to w gminie Osielsko. - Ogłaszamy przetarg i wybieramy przewoźnika, który oferuje najniższą cenę na bilety miesięczne. Z reguły taką umowę zawieramy na dwa lata - tłumaczy zastępczyni wójta gminy Osielsko, Maria Jończyk.
Dowozem dzieci praktycznie ze wszystkich rejonów gminy, podobnie jak w przypadku Białych Błot, zajmuje się PKS.
- Nie mamy problemów, dzieci dowożone są bezpiecznie. Nie mieliśmy także przypadku, aby rodzice zgłaszali nam jakieś nieprawidłowości, jeżeli chodzi o stan techniczny autobusów - dodaje Maria Jończyk. Gmina wykupuje bilety miesięczne dla około 4o0 dzieci.
Kontrole cały rok
- Cały czas sprawdzamy, jaki jest stan techniczny autobusów. Kontrole trwają praktycznie cały rok, ale w związku z początkiem zajęć szkolnych są one wzmożone. Już pod koniec sierpnia, kiedy rozstrzygnięte są przetargi na dowóz dzieci, zwróciliśmy się w tej sprawie do starostw, aby informowały nas o wszelkich sygnałach dotyczących nieprawidłowości - mówi Marcin Mroczkowski z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Bydgoszczy.
Kontrole, pozwalające wykryć wszelkie usterki techniczne i sprawdzić wszystkie układy odpowiedzialne za bezpieczeństwo jazdy, są możliwe dzięki wsparciu Mobilnej Stacji Kontroli. - Korzystamy także z pomocy stacji diagnostycznych - dodaje Marcin Mroczkowski.
Kłopot z gimbusami
Kontrolą NIK objęto w województwie 5 gmin: Bartniczka, Bytoń, Lisewo, Radziejów i Rypin. Tylko w gm. Bytoń nie stwierdzono uchybień, jeśli chodzi o stan autobusów. Najczęstsze usterki to, m.in., luzy w układzie kierowniczym, nieprawidłowości w układzie hamulcowym, korozja elementów nośnych pojazdu. - Przekaz poszedł taki, że w woj. kujawsko-pomorskim jest najgorzej. Wynika to też z tego, że prowadzimy więcej kontroli i dzięki temu wykrywamy więcej usterek - mówi Marcin Mroczkowski.