https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Historie węglem pisane [MOJE TRZY PO TRZY Z PLUSEM]

Artur Szczepański
Miałem nadzieję, że koniec roku minie nam spokojnie i jedyne, czym się będziemy przejmowali, to upływającym, przynajmniej dla niektórych, zbyt szybko czasem. Nawet prezydent Duda, który zrobił sobie zdjęcie z koniem, nie był w stanie zburzyć mojego spokoju.

Koń na typowym selfie, które uwielbiają nie tylko nastolatki, wydawał się być zwierzęciem zadowolonym, dającym rodakom nadzieję, wybrzmiewającą starym porzekadłem: Co dwie głowy to nie jedna. Ludzie zakochani w głowie państwa bez wzajemności mogli, nawet powinni, potraktować fotkę jako zapowiedź skorzystania przez Andrzeja Dudę w 2019 roku z innych niż dotychczas doradców.

I tak płynąłbym do końca roku w beztroskim nastroju, gdyby nie tragiczna śmierć w czeskiej kopalni dwunastu naszych górników. Od małego jesteśmy wychowywani w kulcie ludzi pracujących pod ziemią, wydobywających węgiel i ryzykujących życie dla każdego kilograma czarnego i splamionego krwią surowca. Historia górnictwa to przerażający łańcuch nieszczęść, ciągnący się od przykładów niewolniczej pracy, poprzez śmiertelne choroby zawodowe, aż po tragiczne katastrofy, które pochłonęły tysiące istnień.

Chciałbym posłużyć się w tym miejscu przykładem mojego dziadka, który po latach katorżniczej pracy we francuskich kopalniach zmarł na pylicę. Węgiel zabrał mi dziadka. Nie mnie jednemu zabrał kogoś bliskiego. Po francuskich kopalniach, pracujących w nich górnikach i moim przodku pozostało dziś niewiele. Nie tylko we Francji węgiel to już przeszłość.

Nie bez powodu zacząłem dzisiejszy felieton od prezydenta Dudy, który nie tak dawno temu powiedział, jeszcze przed tragedią w Czechach, że będziemy wydobywali węgiel jeszcze przez dwieście lat. Czy głowa państwa chciała uspokoić pozostających przy życiu górników i ich rodziny słowami: nie martwcie się, jeszcze przez jakieś dwa wieki będziecie drżeli ze strachu o swoich najbliższych, mamy rezerwę finansową na państwowe pogrzeby i nieustającą wole ogłaszania żałoby narodowej po każdej kopalnianej tragedii?

Andrzejowi Dudzie, pomimo młodego wieku, a bardziej z racji konserwatywnego uporu i strachu przed węglowym lobby, trudno jest wyobrazić sobie Polskę bez ukochanego „czarnego złota”. Ja, mimo swego niemal już podeszłego wieku, jakoś mogę widzieć nasz kraj bez węgla i bez PiS-u za sterami władzy też, bo to nie tylko kwestia wyobraźni.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mariusz
Jaki ten polski węgiel niedobry! Oj jak truje! To nic, że niemcy trują czterokrotnie bardziej, niż Polska, nieważne, że inwestują w kolejne elektrownie węglowe. Nam nie wolno, mamy płacić kary , zamykać kopalnie i wyłączać elektrownie. Ciekawe dlaczego zatem niemieckie świnie wszelkimi sposobami, uciekając się do rozmaitych łajdactw tak bardzo starają się przejąć te kopalnie? Niech zgadnę, bo będzie jak z cukrem? Kiedy limity na cukier doprowadziły do bankructwa większość cukrowni i znalazły się one w rękach dwóch niemieckich koncernów, nagle limity produkcji zniesiono. Szwaby znowu chcą nas okraść.
Nie jestem w stanie wyrazić mojej pogardy dla, autora tego artykułu. Przypomnijcie mi, jak nazywano takie gnidy w czasach okupacji.
s
smog i kostucha
Jasne , że można wyobrazić sobie Polskę bez węgla , bez PO i bez PIS
PIS płynie bez steru , na pych . PO tonie w powodzi licznych partyjek .
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski