https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Golgota Picnic” wzbudza ogromne kontrowersje. Zapowiadane są manifestacje pod Teatrem Polskim

Hanna Walenczykowska
„Golgota Picnic” miała zostać pokazana podczas Festiwalu Malta w Poznaniu, jednak organizatorzy musieli odwołać spektakl
„Golgota Picnic” miała zostać pokazana podczas Festiwalu Malta w Poznaniu, jednak organizatorzy musieli odwołać spektakl materiały organizatora
27 czerwca w bydgoskim teatrze odtworzone zostanie nagranie wideo sztuki „Golgota Picnic”. Organizacje narodowo-prawicowe przygotowują kilkutysięczną manifestację, by zaprotestować przeciw temu dziełu.

Przypomnijmy, że „Golgota Picnic” w reżyserii Rodriga Garcíi, miała zostać pokazana podczas Festiwalu Malta w Poznaniu. Organizatorzy musieli odwołać spektakl, ponieważ środowiska prawicowe uznały, że sztuka jest bluźnierstwem i zapowiedziały organizację 50-tysięcznej manifestacji. Grożono nawet aktorom, którzy mieli zagrać w tym przedstawieniu. W obronie wolności słowa i możliwości swobodnego twórczego wypowiadania się stanęło polskie środowisko artystyczne, które napisało list otwarty do prezydenta Bronisława Komorowskiego i postanowiło przedstawić ten spektakl polskiej publiczności.

W Bydgoszczy odbędą się dzisiaj dwa pokazy, pierwszy w Teatrze Polskim, drugi w klubie „Mózg”.

Zapowiedzi prezentacji „Golgoty Picnic” wywołały oburzenie w kręgach prawicowo-chrześcijańskich i nacjonalistycznych. Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, trzy organizacje zgłosiły zamiar przeprowadzenie manifestacji pod gmachem Teatru Polskiego. Miasto spodziewa się ok. 4 tysięcy manifestujących.

- Zgodnie z przepisami ustawy Prawo o zgromadzeniach, jeśli przewidywana liczba uczestników zgromadzenia przekracza 500 osób (lub jeżeli istnieje niebezpieczeństwo naruszenia porządku publicznego w trakcie zgromadzenia), gmina ma obowiązek oddelegować swoich przedstawicieli na miejsce zgromadzenia - wyjaśnia Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - O zgromadzeniach zawiadomiliśmy też odpowiednie służby, policję i straż miejską.
Bydgoscy policjanci zapewniają, że zrobią wszystko, by nie doszło do zakłócenia porządku. Szczegółów, co oczywiste, nie zdradzają. Nie ujawniają też, czy będą eskortować członków organizacji nacjonalistycznych, którzy zapowiadają swój przyjazd do Bydgoszczy z innych regionów kraju.

Jeden z pokazów „Golgoty Picnic” miał odbyć się dziś w Centrum Kultury w Lublinie. Został jednak odwołany. - Mamy świadomość, że ta decyzja jest uznaniem ograniczenia wolności w sztuce (...) - czytamy w oświadczeniu Centrum Kultury. - Jako ludzie kultury i twórcy ubolewamy nad tym, że sztuka stała się narzędziem rozgrywek politycznych i przyczyniła się do pogłębienia sporu ideologicznego.

Ksiądz Sylwester Warzyński, rzecznik diecezji bydgoskie, też porusza kwestie ideologii.

- To, czego nie udało się zrealizować w związku z licznymi protestami środowisk katolickich i narodowych w Poznaniu, próbuje się urzeczywistnić w Bydgoszczy. To niedopuszczalne i zasługujące na nasz stanowczy sprzeciw - stwierdza ks. Sylwester Warzyński. - Nawet jeśli ma to być jedynie projekcja tego spektaklu, to biorąc pod uwagę to, co działo się w ostatnim czasie w Poznaniu i całym kraju, jest ona swego rodzaju kpiną z chrześcijan, katolików, którzy jasno wyrażali swoje zaniepokojenie i podkreślali, że nie zgadzają się na szydzenie z krzyżowej śmierci Chrystusa. Wystarczy obejrzeć zdjęcia czy migawki, zamieszczone w Internecie, by nie mieć wątpliwości, że ów spektakl ma taki właśnie charakter.

Ci, którzy mieli okazję zobaczyć „Golgotę Picnic”, nie widzą w tym spektaklu niczego zdrożnego.

- Nie ma w niej elementów antychrześcijańskich. To zwykła sztuka, nawet niezbyt ciekawa - uważa Sławomir Janicki, właściciel „Mózgu”. - Tezy o jej bluźnierczym charakterze to pomówienia i propaganda upowszechniana przez ludzi, którzy nigdy niczego nie widzieli.

Podobnie uważa Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy, który jest sygnatariuszem listu otwartego do prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Wolność słowa i poglądów, wolność ekspresji artystycznej i wolność kultury - fundamenty demokratycznego, wolnego państwa - są dziś bardzo poważnie zagrożone, ponieważ ludzie, którzy gotowi są użyć przemocy, by zdławić wolność słowa i ekspresji artystycznej, chcą decydować o kształcie publicznej dyskusji i o naszych sumieniach - czytamy w liście ruchu Obywatele Kultury, podpisanego, m.in., przez Agnieszkę Holland, Magdalenę Środę, Joannę Kos-Krauze, Krzysztofa Krauze i Andrzeja Mleczkę.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marcin
janusz popieram twoja wypowiedz
J
Janusz
Wśród tych protestujących widać wielką chęć kontroli nad umysłami innych ludzi, a to już jest zwykły nonsens.
Z wyobraźnią człowieka nie da się się walczyć, jako ludzie różnimy się od siebie i zawsze wśród nas będą powstawały konflikty z tego powodu.
Jaki jest człowiek, każdy widzi.
a
aso
Macie czego chcieliście równe prawa .Kto nie chce to nie pójdzie na to przedstawienie ; tak samo w kościele może kobieta być skąpo ubrana jak ksiądz nie będzie patrzył porządliwie to nic się nie stanie - może biedna jest ?
s
sofi0
A to w kościele będą pokazywać ????
Ja nie chodzę do kościoła bo nie chce się oburzać na kler, więc niech ludzie kościoła nie chodzą do teatru jak maja sie oburzać i po sprawie O!
b
bartek n
@zenobia- tak- jest mi też miło- i jest nas w tym kraju coraz wiecej ktorzy mają dosyc panoszenia sie kleru po 1989
z
zenobia
@bartek
To nie plagiat, tylko wina odświeżenia strony, jednak miło że mamy bliźniacze zdanie.
z
zenobia
@wójt49
Ciebie to dziwi? Czy to pierwszy przypadek?
A może "błogosławieni którzy nie widzieli, nie czytali a uwierzyli?"
z
zenobia
@Księgowa
A czy ktoś im każe? Czy może raczej to ci "ludzie Kościoła" w sposób nieuprawniony i nielegalny próbują naruszyć wolność innych, chcących obejrzeć "ordynarne pornusy"?
Chyba ze ściany w teatrze są szklane, wtedy co innego.
b
bartek n
Oni ci wierzący są zawsze tacy sami- " błogosławieni są ci ktorzy nie widzieli ale uwierzyli...." Tak mogą myślec tylko frajerzy i katolickie ofiary losu....
b
bydgoszczak
Dlatego ze wiekszosc tzw. " ludzi kosciola" wprawdzie zapierala co niedziele na rewie moherowej mody tez znaną jako msza ale po tem robi najgorsze rzeczy, nierzadko gorsze od tych ktore wyczyniają tzw. heretycy czyli np. ewangelicy lub agnostycy czy ateiści. Nie na darmo ludowe powiedzenie mówi- " Kto sie modli na pokaz pod figurą- ten ma diabła za skórą."
K
Ksiegowa
A czemu ludzie Kościoła mają oglądać jakieś ordynarne pornusy ?
w
wojt 49
Dziwię się, że koła prawicowe i kościół nie widzieli tej sztuki, a już protestują. Modlenie i śpiewy religijne pod Teatrem jest podobne do modłów ludzi pierwotnych do kamieni. Wstyd.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski