Racja, Frankfurt jest większym oknem na świat niż nasza stolica. Jednak korzystając z tego okna nie damy zarobić LOT-owi, tylko zachodnim potentatom. Dla pasażera może to nie mieć znaczenia, lecz ma dla polskiej gospodarki. Dla pasażera ważna jest natomiast oferta krajowych połączeń, bo nie jesteśmy Luksemburgiem, a autostrady jeszcze przez wiele lat nie będą nas rozpieszczały.
PRZECZYTAJ:Loty z Bydgoszczy do Warszawy w sferze marzeń
Kraków w ostatnie wakacje - to było to, zwłaszcza przy umiarkowanych cenach. Marzyłby się ponadto Wrocław (przynajmniej póki nie ma S5), Katowice (póki Łódź po drodze) i Rzeszów (wreszcie Bieszczady bliżej).

Wideo