https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ferma - zło w czystej postaci

Sławomir Bobbe
Wielkoprzemysłowe fermy to nie tylko miejsce kaźni dla umieszczonych tam zwierząt, które całe swoje krótkie życie spędzają w stalowych klatkach, bez możliwości ruchu. To zdehumanizowane fabryki zwierzęcego białka, nic więc dziwnego, że ich właściciele jak ognia boją się wizyt w ich przybytkach - wiele osób mogłoby dojść do przekonania, że mięsa jednak jeść nie chce.

Fermy to jednak problem także dla ich sąsiadów. Smród (do teraz nie udało się przyjąć tzw. ustawy odorowej), zagrożenia biologiczne, spadek wartości nieruchomości czy kłopoty z wodami gruntowymi, to tylko niektóre z nich. Mówią o nich nie tylko ekolodzy (którzy twierdzą, że skupienie tak ogromnej liczby zwierząt ma fatalne skutki dla środowiska), ale także Najwyższa Izba Kontroli, która stwierdziła, że nadzór nad wielkimi fermami przypomina administracyjną fikcję. Inwestorzy lubią na przykład podzielić swoje fermy na kilka mniejszych przedsięwzięć (a te podlegają zupełnie innym obostrzeniom niż większe). NIK stwierdziła (badając 61 ferm w czterech województwach, w tym w naszym) nieprawidłowości aż w 22.

Kilkanaście tysięcy ton kurzych odchodów może trafić na pola

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski