[break]
Jak już informowaliśmy, ul. Glinki jest przejezdna od minionego czwartku. Jednak to jeszcze nie koniec robót. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej podjął decyzję o rozwiązaniu umowy z wykonawcą prac ze względu na rażące naruszenie warunków umowy.
Decyzja o przebudowie zapadła w 2014 roku . Szczególny nacisk został w niej położony na sprawy związane z odwodnieniem tego odcinka oraz zapewnieniem ważnej ulicy odpowiedniej nośności. Wszyscy pamiętają problemy na tym skrzyżowaniu podczas obfitych opadów deszczu - powstawało tam prawdziwe jezioro.
PRZECZYTAJ:Świeżo położony asfalt trzeba będzie zrywać
W październiku br. zaczął się remont. Inspektorzy ZDMiKP wykryli jednak szereg nieprawidłowości.
- W trakcie robót związanych z odbudową jezdni inspektorzy nadzoru stwierdzili rażące naruszenie warunków umowy - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. - Wykonawca nie realizował prac zgodnie z projektem i nie stosował się do poleceń nadzoru. Nie zadeklarował również naprawy wskazanych elementów wykonanych niezgodnie z projektem. W związku z tym ZDMiKP wypowiedział umowę firmie Kada-Bis.
Problem polega bowiem na tym, że - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - wszystko trzeba zbudować od nowa. Ulica jest za słaba i za chwilę znowu pojawiłoby się podeszczowe jezioro.