Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do przodu, Polsko!

Artur Szczepański

Pan Władysław, mój codzienny prawicowy oprawca polemiczny, tym razem nakazał mi, abym jako dociekliwy lewak zainteresował się losowaniem grup piłkarskich mistrzostw świata. - Rosja i najłatwiejsza grupa, przypadek? Nie sądzę – zwietrzył spisek. Mimo iż świat jest pełen ignorantów, niekiedy gorszych niż mój Władek, postanowiłem sprawą zainteresować się na tyle, by dziś, zamiast rekonstrukcji rządu, przyjrzeć się bliżej sprawie sobotniego losowania.

Losowanie, jak wiadomo, odbyło się na Kremlu i trudno było nie podzielać obaw prawicowych komentatorów, iż podział na grupy mógł być przez przynajmniej czas jakiś utajniony, bo nie takie rzeczy w Moskwie utajniano na długie lata. Ponadto w niebezpiecznie bliskiej odległości od bębnów maszyn losujących kręcił się Putin, a to zawsze dla nas, Polaków, oznacza kłopoty. Pomimo zapewnień organizatorów, że ruskie kule mają taką samą wagę, wielkość, a nawet temperaturę, mogliśmy jako naród czuć się zaniepokojeni.

Być może pierwszą partię, czyli losowanie, wygrała Rosja, ale my trafiliśmy do grupy czterech kontynentów, co świadczy o wciąż rosnącej roli Polski na arenie międzynarodowej.

Dodatkową, mało obiecującą okolicznością, na którą już wcześniej zwrócili uwagę specjaliści, był fakt, iż jednym z losujących był Diego Maradona, posiadacz imponującej kolekcji koszulek z Che Guevarą i przyjaciel Fidela Castro, a to chyba wystarczający powód, aby nacjonaliści ogłosili czwarty stopień zagrożenia, czyli tzw. czerwony alert. Kto śledził losowanie, ten wie, że atmosferę zakrawającą na lewicowy spisek próbował uratować Gary Lineker angielską mową nienawiści na temat Islandii, mówiąc, że więcej na niej wulkanów niż piłkarzy. Pomimo obaw, nawet telewizja publiczna, której o to nie podejrzewałem, podała prawdziwe i zrazu jawne wyniki losowania, czyniąc to najpierw za pomocą jędrnych ust sprawozdawców-patriotów, a następnie - tak znielubionych przez nas, liberałów, pasków u dołu ekranu.

Być może pierwszą partię, czyli losowanie, wygrała Rosja, ale my trafiliśmy do grupy czterech kontynentów, co świadczy o wciąż rosnącej roli Polski na arenie międzynarodowej i wprost dowodzi, iż nasze niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nie było dziełem przypadku. Chyba trudno o lepszy prognostyk.
Jeśli chcielibyście, Drodzy Czytelnicy, wiedzieć więcej o tym, co zdarzy się na boiskach Rosji, polecam dzisiejsze magazynowe analizy red. Michała Żurowskiego, który samego Lwa Jaszyna, z oficjalnego plakatu rosyjskiego mundialu, byłby w stanie nakryć jego własną czapką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!