Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego w „Polskim słowniku biograficznym” jest tak mało znanych bydgoszczan?

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Od grudnia 2014 roku w Internecie pod adresem ipsb.nina.gov.pl przeglądać można elektroniczną wersję Polskiego słownika biograficznego.

[break]
Ta fundamentalna praca, redagowana przez najlepszych polskich naukowców, ukazuje się etapami, bardzo powoli. Pierwszy tom w wersji papierowej pojawił się bowiem w 1935 roku. Dotąd drukiem wydano 49 wolumenów zawierających ponad 27 tys. (!) życiorysów. Hasła ułożone są w porządku alfabetycznym (doprowadzonym do litery S). Co kilka miesięcy ukazuje się kolejny 160-stronicowy zeszyt; cztery zeszyty składają się na tom. Orientacyjny termin ukończenia serii głównej PSB to rok... 2030.

Już z tego opisu jasno widać, że tak rozległa w czasie edycja musi być niepełna i już nieaktualna. Do tego dochodzą jeszcze bardzo ograniczające całość dodatkowe założenia: w kolejnych tomach, tak jak i dotąd, ukazywać się będą wyłącznie biogramy osób nieżyjących, a obecnie przyjęto, że tylko tych, które zmarły przed rokiem 2000, aby „mieć większy dystans”.

Piąta część całości

Wersja internetowa jest dużo uboższa niż papierowa. Jest w niej ledwie kilka tysięcy biogramów (ponad 5 tys.), a to dopiero mniej więcej piąta część całości. Problemem są tu... prawa autorskie, związane z hasłami. Jak można przeczytać, ilość ta będzie się sukcesywnie zwiększać w miarę wykupywania praw autorskich od autorów i ich spadkobierców.

Docelowo w wersji internetowej znaleźć się mają wszystkie hasła z edycji tradycyjnej, jednak nikt nie jest w stanie określić, kiedy będzie to możliwe. Podobnie jak i nowa edycja słownika, który przez przyjęte 80 lat temu założenia okazał się być dziełem wysokiej jakości, ale zupełnie nieprzystającym do dzisiejszych czasów.

Barciszewski tam nie trafił

Wersja internetowa także jednak pozostawia wiele do życzenia. Co prawda wyszukiwać hasła można według wielu różnych kryteriów, można też korzystać z czytelnych indeksów alfabetycznych oraz tematycznych, które ułatwiają nawigację po stronie.

Oprócz biogramów, w serwisie znajdują się materiały multimedialne, pokazujące realia epoki, kontekst historyczny i kulturowy dotyczący danej postaci. To jednak wszystko jest bardziej zamiarem na przyszłość niż rzeczywistością.

Praktycznie nie ma przy kolejnych nazwiskach zdjęć czy rycin, poruszanie się po stronie jest też kłopotliwe, ponieważ podobnie jak w przypadku Narodowego Archiwum Cyfrowego, nie można od biografii konkretnej postaci bezpośrednio wrócić do wyszukiwarki, trzeba szukać od nowa.

Postanowiliśmy sprawdzić, na ile haseł dotyczących wybitnych postaci związanych z Bydgoszczą możemy obecnie liczyć. Jedyną możliwością dotarcia do tego rodzaju informacji jest wpisanie do wyszukiwarki na stronie słowa „Bydgoszcz”. Wiadomo jednak, że wielu osób nie odnajdziemy. Na przykład Leona Barciszewskiego, który żył, gdy powstawał jeden z pierwszych tomów, wydanych przed wojną.

I Brodnica pod Bydgoszczą

Po wpisaniu Bydgoszczy w słowniku wyświetla się około 150 haseł. To jednak nie znaczy jeszcze, że tylu mieliśmy w przeszłości sławnych Polaków, związanych z naszym miastem. Wiele osób znalazło się w tej grupie zupełnie przypadkowo.

W gronie paru artystów ich „bydgoskość” polega jedynie na tym, że ich dzieła znajdują się w naszym Muzeum Okręgowym, albo też są to takie przypadki, jak słynnego lutnika Tomasza Panufnika, ojca znanego kompozytora Andrzeja, którego jedynym związkiem z Bydgoszczą jest to, że... otrzymał medal na bydgoskiej wystawie wodnej w 1927 roku.

Jednak za wiele narzekać na ten sposób przeglądania słownika nie można. Dzięki publikowanym hasłom dopiero tutaj pokazuje się wiele postaci, które z Bydgoszczą miały w większy czy mniejszy sposób do czynienia.

Niektóre z nich mogą stanowić pewnego rodzaju „odkrycie”, jak np. Kazimierz Panek, bakteriolog, który w latach 1920-35 kierował bydgoskim Instytutem Naukowo-Rolniczym i był głównym autorem ustawy sejmowej o zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt.

Odnajdziemy również generała majora wojsk koronnych Mikołaja Czapskiego, uczestnika wojny z Rosją w obronie Konstytucji 3 maja, który od 1794 roku aż do śmierci w 1833 roku mieszkał w Bydgoszczy i tu został pochowany.

Jest i arcybiskup gnieźnieński Wawrzyniec Gembicki, który w czasach Zygmunta III Wazy przez trzy miesiące urabiał w naszym mieście wojsko, które chciało zawiązać konfederację i w końcu wymusił ustępstwo, wykładając za to wielką sumę pieniędzy z własnych funduszy. W PSB znajduje się także hetman Gosiewski, znany z „Potopu”, który przez wiele tygodni negocjował u nas, nim je podpisano, traktaty welawsko-bydgoskie.

Nie brak też i wpadek. Jedna z nich to twierdzenie, że Jan Preuss, duchowny ariański, osiadł na stare lata w Brodnicy... pod Bydgoszczą i w ten sposób ma być związany z naszym miastem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!