- Banany z czarnymi plamami, bardzo miękkie, choć nadal dobre, pomarańcze, połamane pietruszki i marchewki - to codzienność - mówi mi Marek, który od 4 lata skippuje w Warszawie.
O pękających w szwach kontenerach przy martekach, gdzie wyrzuca się warzywa i owoce w poniedziałki - po niedzielach wolnych od handlu - donoszą skipperzy, a przedstawiciele sklepów potwierdzają ten fakt. Sieci muszą bowiem zapewnić klientom tyle towaru, ile ci tylko będą chcieli. Nie są w stanie jednak oszacować dokładnie zapotrzebowania, a zamówione produkty bywają dojrzałe. Niedziela jest dla nich zabójcza.
Katarzyna Scheer z Jeronimo Martins Polska S.A. potwierdza, że zakaz handlu w niedziele stanowi wyzwanie dla sklepów w kontekście niemarnowania żywności. Ile dokładnie marnuje się jedzenia? Tego nie wiadomo - takie dane poznamy za kilka miesięcy i zapewne liczby będą większe od ubiegłorocznych. W 2017 roku badanie wykonane na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności pokazało, że problem marnowania żywności przez sklepy jest w Polsce ogromny. Każdego roku do śmietników wpada 9 ton żywności, co plasuje nas na 5. miejscu w Europie! Więcej żywności marnuje się tylko w Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii i Niemczech. Polskie sklepy marnują rocznie pół tony żywności, a do domowych śmietników lądują aż 2 tony jedzenia. Pocieszające jest to, że każdego roku polepsza się współpraca banków żywności, które odbierają ze sklepów niesprzedaną, ale nadającą się do spożycia żywność.
Słowniczek: Freeganie to połączenie dwóch słów: free - darmowy i weganizm - czyli odżywianie się produktami roślinnymi. Freeganie skippują, czyli przeszukują przysklepowe i przybazarowe śmietniki w poszukiwaniu żywności. Tam trafiają owoce i warzywa, które najczęściej, są jeszcze do spożycia, ale nie mają "półkowego wyglądu".
Porzucili auto po wypadku. Szuka ich policja:
Rajd bmw zakończyli na barierkach w Stopce. Policjanci prosz...
Codziś w pogodzie? (źródło TVN/X-News):