Kierowcy ciężarówek z piaskiem z pobliskiej kopalni przejeżdżają przez Olimpin. Mieszkańcy protestują. Przyłączyli się do nich sąsiedzi z Kobylarni, bo dotarły do nich niepokojące sygnały.
<!** Image 3 align=none alt="Image 186672" sub="- Nasze drogi są rozjeżdżane przez samochody - mówi soltys Olimpina, Jadwiga Walenczykowska
Fot.: Dariusz Bloch">- Nawet 60 ciężarówek dziennie, jak mi opowiadał jeden z mieszkańców Olimpina, przejeżdża w niektóre dni przez ich wieś - mówi Sławomir Rębacz, sołtys Kobylarni.
Mieszkańcy z jego wsi nie chcą przeżywać tego, z czym mają do czynienia ich sąsiedzi.
- Już w maju na zebraniu wydaliśmy negatywną opinię na pomysł dopuszczenia ruchu ciężarówek na naszych drogach - mówi Jadwiga Walenczykowska, sołtys Olimpina. <!** reklama>
Pismo trafiło do Urzędu Gminy Nowej Wsi Wielkiej. - Tymczasem urząd jakby szedł na rękę właścicielowi kopalni. A przecież nie ma w tym żadnego interesu. Kopalnia położona jest już poza granicami gminy. Nie ma wpływu z podatków, od transportu również. My się obawiamy, czy ciężarówki nie zostaną puszczone przez naszą wieś - dodaje Sławomir Rębacz.
Zgodnie z koncesją, ciężarówki powinny jeździć drogą niemal pod Łabiszyn, następnie drogą wojewódzką do Bydgoszczy. Przez Olimpin skracają znacznie trasę.
- Piaskarki niszczą nawierz- chnię. Droga jest wąska, nie mogą się wyminąć i wjeżdżają do lasu. Ścieżka rowerowa na tej drodze straciła walor rekreacyjny. W ramach naprawiania drogi kopalnia piasku wysypała ją w pewnej części gruzem. Niestety, bardzo dużymi bryłami. Niektórzy kierowcy uszkodzili auta. Do tego dochodzą kurz, hałas i drgania, część zabudowań położonych jest tuż przy drodze - dodaje sołtys Olimpina.
Po nieskutecznych interwencjach w Urzędzie Gminy Jadwiga Walenczykowska zwróciła się do Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy. Jak się okazuje, część drogi w Olimpinie podlega właśnie starostwu. - Na tej drodze obowiązuje ograniczenie tonażu do 7 ton ze względu na drewniany mostek. Ciężarówki omijają go, ale jadą fragmentem naszej trasy. Teraz uszczelnimy system, aby je wyeliminować w innych miejscach. Ustawimy dodatkowe znaki zakazu wjazdu. Trwają uzgodnienia z policją - wyjaśnia Roman Meger, dyrektor wydziału dróg w bydgoskim starostwie. Dodaje, że również na drogach gminnych powinny pojawić się podobne znaki.
- My już raz przedstawiliśmy je do akceptacji Zarządowi Dróg Wojewódzkich. Zostały odrzucone. Teraz więc przygotowaliśmy nową koncepcję. Lada dzień powinniśmy mieć uzgodnienia. Widzimy potrzebę ograniczenia ruchu ciężarówek przez Olimpin i Kobylarnię - zapewnia Wojciech Oskwarek, wójt gminy Nowa Wieś Wielka.