- Pełen sukces – tak ocenia spotkanie z oficerami NATO prezydent Konstanty Dombrowicz. A wojskowi mają takie samo zdanie.
Bydgoszcz jako pierwsze miasto zorganizowało specjalne spotkanie dla przedstawicieli NATO w Brukseli. - Było na nim kilkuset wysokich rangą oficerów NATO, w tym ludzie z bydgoskiego JFTC – mówi obecny na spotkaniu nasz redakcyjny kolega, Michał Sitarek. - Oficerom szczególnie przypadł do gustu poczęstunek oraz czekoladki przygotowane przez Adama Sowę.
<!** reklama>Jednak nie o wrażenia smakowe chodziło w tym spotkaniu. Bydgoscy urzędnicy zabrali ze sobą do unijnej stolicy sporo materiałów reklamowych i zaproszeń na sportowe imprezy w naszym mieście. Wszystko to ma nas wypromować i sprawić, że otwarte zostaną kolejne połączenia lotnicze, na których zależy również wojsku. - Nie jest wcale powiedziane, że musiałyby odbywać się do Brukseli. Na spotkaniu padały też nazwy Düsseldorf i Kopenhaga - mówi Michał Sitarek.
Magistrat liczy, że wraz z rozwojem JFTC (Jaap de Hoop Scheffer sekretarz generalny NATO, zapowiedział, że Bydgoszcz będzie „obrastała” natowskimi instytucjami coraz bardziej) więcej oficerów będzie wydawać u nas pieniądze. A jest o co walczyć, bo jeśli centrum szkoleniowe NATO ruszy na dobre, w Bydgoszczy będzie przebywać więszkość grup szkolących się przed wyjazdami na zagraniczne misje. O nich również przy okazji bydgoskiego spotkania wspominał Jaap de Hoop Schaffer. - Mam głęboką nadzieję, że Polacy dalej będą brać udział w operacji afgańskiej.