Halę u zbiegu ulic Magdzińskiego i Podwale miasto kupiło od Bydgoskiej Spółdzielni Spożywców za pięć milionów złotych. Akt notarialny w tej sprawie nie został jeszcze podpisany, ale bydgoscy radni, co prawda niejednogłośnie, wyrazili na to zgodę.
Zobacz galerię: Co dalej z halą targową i pustym placem przy placu Kościeleckich?
Jak podkreślają władze miasta, decyzja o zakupie tego obiektu, wynikała przede wszystkim z tego, że hala jest dla bydgoszczan pewnego rodzaju symbolem i warto, aby wróciło do niej życie. Bo ten zabytkowy budynek, mimo że przeprowadzona została jego renowacja, od lat tracił na znaczeniu. Klienci przeprowadzili się do marketów i handel tu szedł raczej marnie. Odwrotnie niż w czasach PRL.
Z ogródka pod dachem
Pojawiły się już pierwsze pomysły, jak zagospodarować zabytkową halę. Radny Stefan Pastuszewski proponuje, aby utworzyć tam piwiarnię. Skąd taki pomysł?
PRZECZYTAJ:Perełka w samym sercu miasta [komentarz]
- Z obserwacji potrzeb mieszkańców. Do letnich ogródków na Starym Rynku przychodzą ludzie z całego miasta, zawsze pełno w nich gości. To taka tradycja spotykania się. Ogródki jesienią jednak znikają, pomyślałem więc, że warto byłoby, mówiąc w cudzysłowie, przenieść je na ten okres pod dach - mówi Stefan Pastuszewski. Jak podkreśla, miałaby to być piwiarnia na poziomie, a nie jakaś spelunka, miejsce spotkań pijaków.
Ogródki jesienią znikają, więc pomyślałem, że warto byłoby przenieść je na zimę pod dach. - Stefan Pastuszewski
- Mogłoby nawiązywać do historii lokalnego browarnictwa i oferować regionalne piwa - uważa radny.
Obiekt, jak mówi, został kupiony po to, aby coś się w nim zaczęło dziać, a piwiarnia z całą pewnością przyciągnęłaby ludzi. Hala zatem powinna mieć charakter, jak to określa Stefan Pastuszewski, ludyczny, powinna być miejscem relaksu dla mieszkańców.
- Pamiętajmy, że obiekt ma ograniczoną przestrzeń, więc nie ma sensu jej dzielić na jakieś mniejsze części. Warto wyeksponować jej architektoniczne elementy w środku, na przykład filary - dodaje radny.
Niektórzy radni proponowali, aby w zabytkowym budynku powstała galeria obrazów.
- Mamy galerie sztuki, ale nawet w soboty, kiedy wstęp jest za darmo, nie widać tam tłumów. To, oczywiście, jest jakiś pomysł, ale ja wybrałbym piwiarnię - oponuje radny.
Inna propozycja to stworzenie w tym miejscu kwiatowego centrum, gdzie oferowano by różnego rodzaju rośliny. Byłoby to w zgodzie z planami miasta, aby ten zabytkowy budynek nie stracił swojego handlowego charakteru.
Miasto ogłosi konkurs
Jak podkreśla Anna Strzelczyk-Frydrych z Biura Obsługi Mediów Urzędu Miasta, nie został jeszcze podpisany akt notarialny potwierdzający nabycie hali przez miasto.
Zaledwie przed tygodniem radni podjęli uchwałę wyrażającą zgodę na zakup, a zatem jeszcze za wcześnie mówić o konkretach. - Zgodnie z zapowiedziami prezydenta, na zagospodarowanie hali ogłoszony zostanie konkurs. Wyboru podmiotu, który na preferencyjnych warunkach będzie mógł wynająć halę, dokona komisja konkursowa. Zasiądą w niej urbaniści i społecznicy. Na pewno decydujące znaczenie będzie mieć zaprezentowany przez potencjalnego najemcę pomysł, a nie koszt wynajęcia obiektu. Zależy nam bardzo, aby hala ożyła - mówi Anna Strzelczyk-Frydrych z ratusza.
Warto wiedzieć
Handlowy symbol
- Miejska hala targowa w Bydgoszczy powstała w 1906 roku. Inwestorem było wówczas miasto, a projektantem berlińska spółka Boswau & Knauer.
W latach 1924-1939 obiekt był administrowana przez Dyrekcję Rzeźni Miejskiej. Po II wojnie światowej budynek przeszedł w ręce BSS. W 1971 roku został wpisany do rejestru zabytków. Handel kwitł tam też po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, poprzez czasy PRL-u. Ale w ostatnich latach hala traciła swoje znaczenie. BSS chciała ją sprzedać, ale mimo obniżania ceny - z 9,6 do 6,1 mln zł - nie można było znaleźć nabywcy.
Jak zagospodarować halę przy ul. Magdzińskiego?
