W związku z kolejną śmiercią spowodowaną homofobią - samobójstwem 12-letniej Zuzi, bydgoszczanie okazali solidarność czuwając pod pomnikiem Walki i Męczeństwa na Starym Rynku.
Spotkanie było również formą sprzeciwu wobec nominacji na stanowisko ministra edukacji Przemysława Czarnka, osoby jawnie homofobicznej, której światopogląd pokazały pogardliwe słowa wypowiedziane o kobietach i osobach LGBT.
- Ostatnio Zuza z Kozienic, a wcześniej Kacper, Milo, Wiktor i Dominik. To ludzie, nie ideologia. To dzieciaki, które popełniły samobójstwo przez homofobiczną nagonkę. Nie zgadzam się na takie traktowanie drugiego człowieka – mówi Piotr Sieńko, przedstawiciel bydgoskiego Stowarzyszenia Stan Równości. - Tym razem nasze spotkanie ma inny charakter, nie mamy się już z czego śmiać. Chcemy, żeby inne osobo wiedziały, że nie są same, że mają się do kogo zwrócić z prośbą o pomoc. Wyciągniemy do nich ręce.
Organizatorami pikiety były organizacje: Stowarzyszenie Stan Równości, Manifa Bydgoska i Marsz Równości w Bydgoszczy.
Warto dodać, że w sobotę (10 października), na pl. Teatralnym o godz. 12 planowane jest kolejne spotkanie „Bydgoszcz wolna od nienawiści”.
Bydgoszczanie protestowali ws. oświetlenia ulic
