Rada Miasta zgodziła się na powołanie spółki Plac Teatralny, która będzie budować centrum festiwalowo-kongresowe. Miasto Bydgoszcz obejmie połowę udziałów tej firmy. Drugą część ma przejąć samorząd województwa. Kapitał zakładowy wyniesie 5 tys. złotych i będzie się dzielił na 100 akcji.
[break]
- To pierwsza ważna i wręcz historyczna decyzja bydgoskiej rady - uważa Marek Żydowicz, twórca festiwalu Camerimage. - Jeśli wszystko się uda, Bydgoszcz będzie miała rozpoznawalny budynek o ogromnej architektonicznej wartości. Obiekt ten zostanie uznany za dzieło sztuki. Odmieni wizerunek miasta, województwa i kraju.
Marek Żydowicz wspomina o projekcie amerykańskiego architekta Franka Gehry’ego, który miał być realizowany w Łodzi. Obecnie mówi się o dostosowaniu go do bydgoskich warunków. - Spółka łódzka jest w likwidacji - wyjaśnia Marek Żydowicz - można zatem odkupić projekt i zaoszczędzić przy okazji niemało pieniędzy. Trzy tygodnie temu w Los Angeles widziałem się z Frankiem Gehrym. Wstępnie zgodził się na zmianę łódzkiego projektu.
Marek Żydowicz uważa, że przyszłe centrum na placu Teatralnym nie może służyć tylko jednej imprezie, festiwalowi Camerimage. - Przy sensownym operatorze marketingowym będą możliwości organizowania wielu festiwali muzycznych i filmowych - podkreśla i dodaje, że jego celem jest to, by Camerimage został w Bydgoszczy.
Teraz trzeba poczekać na decyzję marszałka Piotra Całbeckiego, który radnym województwa powinien przedstawić podobny projekt.
- Nie potrafimy dziś odpowiedzieć na pytanie, kiedy to się stanie, bo nie uczestniczyliśmy w przygotowaniu treści bydgoskiej uchwały. Nie otrzymaliśmy jej też do konsultacji - twierdzi Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. - A powinniśmy, bo w przypadku powołania spółki przez dwa podmioty wysokość kapitału oraz ważniejsze cele zawarte w uchwałach powinny być identyczne.
Beata Krzemińska zapewnia, że marszałek podtrzymuje wcześniejszą deklarację o współuczestniczeniu w budowie centrum na placu Teatralnym w Bydgoszczy.
- Powstała koncepcja ma być podstawą do ubiegania się o środki unijne - przypomina Beata Krzemińska.
