Jeszcze kilka lat temu problemy z parkowaniem dotyczyły głównie centrum, teraz to już kłopot wielu bydgoskich osiedli. Powód? Liczba samochodów w Bydgoszczy rośnie w szybkim tempie.
Obecnie na 1000 mieszkańców przypada aż 600 aut! Pod tym względem zajmujemy miejsce w ścisłej czołówce polskich miast: za Warszawą, Poznaniem i Wrocławiem. Kłopot, z jakim zmagają się mieszkańcy ul. Dunikowskiego może przyprawiać o ból głowy, borykają się z nim obecnie także mieszkańcy innych dzielnic.
Jedynym rozwiązaniem wydaje się budowa w mieście parkingów wielopoziomowych. Taką próbę podjęła kiedyś Spółdzielnia Mieszkaniowa Budowlani. Parking miał powstać przy ul. Grzymały-Siedleckiego, ale chętnych nie było, bo to są koszty.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice
Wystarczy podnieść ceny benzyny oraz cła na gruchoty z Zachodu .
100 % ... 200 % ... właściwe podkreślić .
Niczego nie zabraniać a problem z parkowaniem szybko zniknie .
G
Gość
Mamy dobrobyt i dużo samochodów ! Wyżyny ogrodzone, a Bartodzieje zaszlabanowane ! Nie można zaparkować nawet na chwilę, chociaż są wolne miejsca. Ja nie mogę podjechać 1x/3 mieś. do psiego fryzjera mieszczącego się w bloku. Zamiast ułatwiać to utrudnia się ludziom życie. A będzie coraz gorzej.
G
Gość
Ból głowy dla mieszkańców, a raj dla Straży Miejskiej, która znakomicie potrafi wykorzystywać sytuacje braku miejsc parkingowych.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl