Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biesiada w pobliżu Wisły

Marek Wojciekiewicz
- Festiwal Smaku w Grucznie to dla nas dobry przykład, a nie konkurencja - mówią organizatorzy II Jarmarku w Zakolu Dolnej Wisły.

- Festiwal Smaku w Grucznie to dla nas dobry przykład, a nie konkurencja - mówią organizatorzy II Jarmarku w Zakolu Dolnej Wisły.

Czarże - mała wieś położona nieopodal Wisły - stała się w sobotę kulinarną stolicą regionu.

Jarmark w Zakolu Dolnej Wisły pierwszy raz zorganizowany został w ubiegłym roku. Lokalna Grupa Działania z Kijewa Królewskiego postawiła sobie za cel aktywizację lokalnej społeczności, promocję wyrobów mieszkańców nadwiślańskich miejscowości, a także wartościowych marek producentów zdrowej żywności z całego kraju. <!** Image 2 align=none alt="Image 191109" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">

W tym roku na malowniczej leśnej polanie swoje stoiska ustawiło pięćdziesięciu producentów, a jarmark odwiedzały całe rodziny najczęściej z okolic Bydgoszczy, Chełmna, Unisławia i Świecia.

- Widać u nas ogromne zapotrzebowanie na tego typu imprezę. Już pierwsza edycja jarmarku, która odbyła się w ubiegłym roku, przekonała nas, że warto wpisać go na stałe w kalendarz imprez - tłumaczy Beata Szpil z Lokalnej Grupy Działania Zakole Dolnej Wisły z siedzibą w Kijewie Królewskim. - Piknikowanie trwało do godziny 22, wspaniały pokaz swoich umiejętności dał Zastęp Rycerski z Chełmna. Właśnie taka biesiadna atmosfera, gdzie każdy znajdzie coś dla ducha i ciała, kolejny raz sprawdziła się wyśmienicie. <!** Image 3 align=none alt="Image 191110" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">

- Na moim stoisku nabyć można miody z pasieki, którą prowadzi mój mąż - mówi Wanda Pasek z Brzozowa. - Niestety, produkcja miodu staje się z roku na rok trudniejsza ze względu na coraz szersze stosowanie chemicznych środków ochrony roślin. Pszczoła, która wraca z pola, na którym związki chemiczne są jeszcze aktywne, jest przez pozostałe owady izolowana i nie zostanie wpuszczona do ula. Z moich obserwacji wiem, że takich przypadków jest coraz więcej.

W czasie jarmarku, oprócz stoisk uginających się pod ciężarem smakowitych wędlin, serów, nalewek i wyrobów cukierniczych, funkcjonowały też polowe warsztaty rękodzielników. Sporym zainteresowaniem dzieci cieszyło się działające koło garncarskie, wszyscy chętni mogli się tam osobiście przekonać, że to nie tylko „święci garnki lepią”. <!** reklama>

Piknikową atmosferę podkreślały też występy zespołów muzycznych, ognisko i plac zabaw dla najmłodszych uczestników.

- Ze Świecia jechałem tu niecałe pół godziny - mówi pan Jarosław. - Jestem tu już piątą godzinę i z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że warto było się tu pojawić. Ta impreza ma bardziej kameralny wymiar niż ta w Grucznie, to właśnie mi bardzo odpowiada - tłumaczy pan Jarosław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!