Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegiem po bydgoskich schodach. Fruwają po stopniach dla kondycji

Piotr Schutta
Bieganie po płaskim? Nuda i sztampa. Oni upodobali sobie „latanie„ po bydgoskich schodach. Tam i z powrotem. Spotykają się w co drugi wtorek.

Wojciech Wrzesiński, 44-letni bydgoski ultramaratończyk, z zawodu elektromonter, ze schodami zaprzyjaźnił się rok temu.
Potrzebne mu były do urozmaicenia treningów biegowych, bo po płaskim biega się nudno, ale przede wszystkim szukał sposobu na podniesienie wytrzymałości i siły biegowej. Rzeczy niezbędnych człowiekowi startującemu w zawodach, w których jest do przebiegnięcia osiemdziesiąt kilometrów. Wszystko to znalazł na bydgoskich schodach, których jest w mieście dużo więcej niż myśli przeciętny bydgoszczanin.

Nowe stacje roweru miejskiego dopiero w 2018 roku. Przybędzie zaledwie 12 stanowisk


Medali nie rozdają

- Na początku biegałem sam. Potem namówiłem kilku znajomych biegaczy. Postanowiliśmy biegać po schodach systematycznie. Na pierwszym grupowym bieganiu przy Tesco było chyba dwanaście osób - opowiada Wojciech Wrzesiński.
Schody znajdujące się niedaleko hipermarketu Tesco przy rondzie Toruńskim są jednymi z najdłuższych schodów w mieście. Ktoś policzył, że maja 142 stopnie. Prowadzą z dolnego tarasu miasta na osiedle Wyżyny. Zna je większość mieszkańców miasta i nie ma chyba bydgoszczanina który nie wspiąłby się nimi choć raz w życiu i nie zapamiętał tego na długo.
Ekipa Wrzesińskiego schody przy Tesco „przelatuje” dziesięć razy. W górę i w dół. Najmocniejsi wykonują piętnaście nawrotów.

Mural upamiętni wydarzenia Bydgoskiego Marca 1981 roku?


- W Dolinie Śmierci w Fordonie latało jakieś trzydzieści osób. Raz przychodzi mniej, raz więcej. Najmłodsi nie mają osiemnastu lat, najstarsi są pod sześćdziesiątkę. Uczniowie, studenci, sprzedawca, policjant, wojskowy, prawnik, fizjoterapeuta - mówi bydgoski ultramaratończyk.
Od grudnia ubiegłego roku „schodziarze” mają własny profil na Facebooku o nazwie „Biegiem po Bydgoskich Schodach”. Lubi go prawie 200 osób. Zamieszczają tam zapowiedzi najbliższych spotkań i zdają relacje z odbytych podbiegów.
- Spotykamy się co dwa tygodnie we wtorki o 19.00 lub 19.30. Omawiamy ile razy podbiegamy i zbiegamy. Wygrywa ten, kto przyleci pierwszy. Sezon rozpoczynamy w październiku, kończymy wiosną - wyjaśnia zasady zabawy 22-letni Łukasz Telejko, administrator profilu, biegacz i organizator znanych w mieście i regionie imprez biegowych, jak Maraton Puszczy Bydgoskiej czy Roll&Run.
- Jest forma lekkiej rywalizacji, ale tak naprawdę każdy bioega tyle, ile sobie sam wyznaczy. Jedni więcej, drudzy mniej. Medali i dyplomów nie ma. Traktujemy to jako fajne spotkania towarzyskie, otwarte dla każdego - dodaje Telejko. Mimo że bieganie jest jego pasją, po schodach nie biega.
- Raz spróbowałem i dałem sobie spokój. To za duże obciążenie dla moich kolan. Ograniczyłem się do robienia zdjęć - nie ukrywa.

Zniszczone są najgorsze

- To prawda. Na schodach pracują inne partie mięśni niż przy bieganiu po płaskim terenie. Pośladki, plecy, uda, praktycznie całe ciało - mówi Wrzesiński.

Najbliższe spotkanie ma się odbyć we wtorek 22 listopada. Schodów jeszcze nie wyznaczono. Trwa burza mózgów, która być może przyniesie odkrycie schodów, na których adidasy biegacza dotąd nie stanęły.
- W Bydgoszczy schodów nie brakuje. Staramy się, żeby za każdym było to inne miejsce i to się udaje. Najtrudniejsze są schody przy Tesco i za sądem na Wałach Jagiellońskich. Ale najgorzej biega się po tych zniszczonych. Zwłaszcza wieczorami jest to niebezpieczne. Takie są na przykład schody przy Perłowej na osiedlu Łuczniczka i na Babiej Wsi, od Toruńskiej na Wzgórze Wolności - mówią biegacze.

Polub "Express" na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!