[break]
Komitety wyborcze, zgodnie z obowiązującymi przepisami, miały miesiąc od wyborów (dnia przeprowadzenia głosowania) na usunięcie materiałów wyborczych. Nie wszyscy wywiązali się z tego obowiązku, znaleźliśmy np. ogromny baner reklamujący posła Pawła Olszewskiego (Platforma Obywatelska), który ciągle zajmuje całą ścianę kamienicy przy rondzie Jagiellonów. Natomiast na ulicy Marii Skłodowskiej-Curie, w pobliżu stadionu „Polonia”, billboard posła Tomasza Latosa (Prawo i Sprawiedliwość).
- Trzy dni temu rozpoczęliśmy inwentaryzację - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich strażników. - Zakończymy kontrolę jeszcze w tym tygodniu.
PRZECZYTAJ:A oni ciągle się śmieją...
Straż miejska w poniedziałek lub we wtorek wystąpi do komitetów wyborczych, które nie wywiązały się z obowiązku, o natychmiastowe usunięcie materiałów wyborczych z bydgoskich ulic.
- Niektóre plakaty rozwieszali wolontariusze, którzy nie informowali o tym, gdzie je umieścili. Dlatego też apelujemy do mieszkańców Bydgoszczy - oświadcza Arkadiusz Bereszyński. - Jeśli zobaczą Państwo wyborcze plakaty, to zgłoście nam to.
Strażnicy przyjmować będą informacje pod bezpłatnym numerem telefonu: 986.
Jak dowiedzieliśmy się, na razie takich zgłoszeń jeszcze nie odnotowano.
Zgodnie z ustawą Prawo wyborcze, jeśli komitety nie posprzątają ulotek i plakatów wyborczych, wtedy uczyni to miasto, ale na ich koszt.