Nasza Loteria

Bez znieczulenia - aż do śmierci. Biografia Jerzego Urbana [recenzja książki]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jerzy Urban niezmiennie lubił szokować czytelników i słuchaczy
Jerzy Urban niezmiennie lubił szokować czytelników i słuchaczy
Dzwoniąc z życzeniami w 89. urodziny, jak zwykle spytali o zdrowie. - Możecie szykować swoją książkę do druku - usłyszeli od Jerzego Urbana w odpowiedzi…

Wcześniej bohater książki podkreślał, że jego biografia najlepiej się sprzeda krótko po jego śmierci. On miał rację, im, autorom, udało się trafić na właściwą porę.

Dorota Karaś i Marek Sterligow jako dziennikarze związani byli (a ona nadal jest) z „Gazetą Wyborczą”. Oboje są z Gdańska. „Urban” jest ich drugą wspólnie napisaną książką. Pierwszą była biografia bohaterki strajku w Stoczni Gdańskiej i opozycji antykomunistycznej - Anny Walentynowicz.

Od Walentynowicz do Urbana, w latach 80. znienawidzonego przez wielu rodaków rzecznika rządu, daleka droga. Podobnie jak od Urbana do „Gazety Wyborczej”. A jednak Jerzy Urban im zaufał. Oni zaś poświęcili mu kilka lat zawodowej aktywności. Ale opłaciło się - w każdym razie opłaciło się z punktu widzenia czytelnika. Opasła, licząca ponad 600 stron książka rozmiarami nie zachęca do lektury. Kiedy jednak zasiądzie się do niej, czas umyka niezauważalnie.

Zasługa w tym obu stron. Życiorys Jerzego Urbana jest fascynujący - muszą to przyznać nawet jego wrogowie. Począwszy od wczesnego dzieciństwa w bardzo zamożnym łódzkim domu, którego głową był Jan Urbach, dziennikarz, potem także właściciel i wydawca popularnego przed wojną lokalnego dziennika. Poprzez ucieczkę na wschód przed Holocaustem, ukrywanie żydowskiego pochodzenia w czasie wojny. Do jakże zmiennych powojennych losów bohatera, który m.in. za Gomułki miał zakaz publikowania w prasie, za Gierka i Jaruzelskiego był najpierw tuzem polskiej felietonistyki, a potem ministrem, który dorobił się mało zaszczytnego określenia: „Goebbels stanu wojennego”. Wreszcie założyciela i niedługo później jedynego właściciela tygodnika „Nie”, który w wolnej Polsce odniósł spektakularny sukces. Mimo tylu ostrych zakrętów życiowych, biografowie Urbana pokazują, iż bohater ich książki niemal przez całe życie pozostał wierny swoim poglądom. Niezmiennie też lubił szokować czytelników i słuchaczy, a z faktu, że u wielu ludzi wzbudzał skrajnie negatywne reakcje, czerpał specyficzną, ocierającą się o masochizm satysfakcję.

Zasługą Doroty Karaś i Marka Sterligowa jest natomiast to, że potrafili wzbudzić zaufanie Jerzego Urbana i wykazali benedyktyńską skrupulatność nie tylko w wysłuchiwaniu jego wspomnień, ale i konfrontowaniu pamięci Urbana z pamięcią o Urbanie, czerpaną z wywiadów, z wieloma znającymi go ludźmi, a także z rozmaitych dokumentów. Autorzy biografii umiejętnie też połączyli fragmenty traktujące o zawodowym życiu bohatera z fragmentami przedstawiającymi jego życie prywatne. Odpowiedni balans sprawia, że plotkarskie wątki nie przykryły w książce bardziej poważnych dociekań i ocen świata, w którym przyszło funkcjonować zmarłemu w ubiegłym roku Jerzemu Urbanowi.

Dorota Karaś, Marek Sterligow, Urban. Biografia, Wydawnictwo Znak, Kraków 2023.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

NaM - Podlaskie ligawki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski