Zobacz wideo: Boeing C-17 Globemaster amerykańskich Sił Powietrznych wylądował w Bydgoszczy

- Mamy inwazję sił rosyjskich na Ukrainę. Czego chce Putin?
- Co jest celem, to tylko on wie. Natomiast to działanie wobec Ukrainy jest pod rosyjską opinię publiczną, która w dużej części żyje schematami mocarstwowymi z XIX wieku - zdobyć jak najwięcej terytoriów i podporządkować sobie ludność. Wielu biografów Putina, człowieka wywodzącego się ze służb specjalnych, wspomina, że Putin bardzo mocno przeżywał rozpad Związku Radzieckiego i nigdy się z nim nie pogodził. W tej chwili prezydent Rosji operuje propagandą, a naród jest dumny, że ma takiego przywódcę i bardzo silne państwo. Pamiętajmy, że Putin nie wziął się znikąd. Miał poparcie rosyjskich obywateli na poziomie 50-70 procent.
- Żołnierzy na Ukrainę NATO nie wyśle, więc co trzeba robić, żeby próbować zatrzymać Putina?
- Przede wszystkim wspierać Ukraińców dostawami broni. Lepiej jest, kiedy oni walczą u siebie, niż my u nich. Niech zestrzeliwują śmigłowce, bo każdy rosyjski helikopter zestrzelony tam oznacza o jeden mniej, który może pojawić się nad naszymi głowami. Rola NATO jest niewielka w tym przypadku, natomiast pytanie, jak zachowają się Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, bo to te kraje były gwarantami porozumienia, w myśl którego Ukraina oddała broń atomową w zamian za gwarancję braku działań ze strony Rosji.
- Sankcje ogłaszane w tej chwili przez Unię Europejską i USA wystarczą?
- Te sankcje są śmieszne. Dotychczasowe działania Zachodu tylko zachęciły Putina do tego, co w tej chwili się dzieje. Putin patrzy na te sankcje, widzi, że w praktyce nic się nie dzieje, więc robi, co chce. Zachód swoją biernością tylko ośmielił przywódcę Rosji. Jedynym sposobem na zatrzymanie Putina są realne sankcje, takie, które zablokują Putinowską administrację, służby i zwyczajnych rosyjskich obywateli, którzy na własnej skórze je odczują. Moim zdaniem, trzeba wprowadzić takie restrykcje, które odetną wszystkich obywateli służących w tej chwili Putinowi, członków ich rodzin, od zachodniego luksusu. Co wynika z sankcji, kiedy można sobie jechać na wczasy do Hiszpanii i niczym się nie przejmować? To powinny być osoby "persona non grata". Służysz Putinowi - no to wracaj do Rosji i tam sobie żyj. Obawiam się jednak, że takie sankcje nie zostaną wprowadzone - zachód Europy nie jest przygotowany na trzy razy droższą benzynę czy gaz.