Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atakują niczym bestie

Renata Napierkowska
Ciężarna sarna została rozszarpana na terenie Gnojna przez dwa psy mieszańce. Świadkami tych krwawych scen byli mieszkańcy, którzy próbowali je odstraszyć. Zwierzęta przyszły do wsi najpewniej z sąsiedniej miejscowości.

Ciężarna sarna została rozszarpana na terenie Gnojna przez dwa psy mieszańce. Świadkami tych krwawych scen byli mieszkańcy, którzy próbowali je odstraszyć. Zwierzęta przyszły do wsi najpewniej z sąsiedniej miejscowości. <!** Image 2 align=none alt="Image 210379" sub="Psy, które zagryzły sarnę, były tak napastliwe, że nie bały się nawet odpędzających ich mieszkańców Gnojna, którzy byli świadkami zdarzenia / Fot. nadesłane">

Informacja o polujących na dziką zwierzynę psach w Gnojnie dotarła najpierw do strażnika koła łowieckiego nr 150 „Ryś”, Jarosława Wikarskiego. Po dotarciu we wskazane miejsce strażnik zastał zagryzione zwierzę w wysoko zaawansowanej ciąży. Świadkowie zdarzenia zrelacjonowali, że psy, które były sprawcami zagryzienia sarny, pochodzą z miejscowych gospodarstw rolnych. Sarna próbując ratować się, wbiegła w zabudowania. Niestety, nie uchroniło ją to od ataków i śmierci. Psy były tak napastliwe, że dogryzały sarnę, mimo odpędzania ich przez świadków zdarzenia. Mieszkańcy Gnojna obawiają się o dzieci, gdyż kolejną ofiarą rozjuszonych zwierząt może stać się człowiek.

- Niestety, jako myśliwi nie posiadamy możliwości odstrzału wałęsających się psów. Po aferach przedstawianych przez choćby telewizję TVN, jesteśmy bezsilni w obronie naszej zwierzyny - twierdzi Jarosław Wikarski.

Łatwym kąskiem dla wygłodniałych i agresywnych zwierząt są ciężarne sarny, które nie mają siły i wystarczającej kondycji, aby uciec przed psami.

- Wtedy na naszych oczach rozgrywa się tragedia zwierzyny, która jest rozszarpywana niejednokrotnie na oczach świadków, czasem dzieci. Wystąpiliśmy do Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu o ustalenie właścicieli psów, które już długi czas włóczą się, atakując dziką zwierzynę. Na szczęście, psy znane są w okolicy i ustalenie właścicieli nie będzie trudne - twierdzi Jarosław Wikarski.

Informacja, która o rozwścieczonych psach ukazała się Internecie, sprawiła, że winą za to, co się stało, obarczani są rolnicy z Gnojna. Pod ich adresem pada wiele przykrych oskarżeń.

- W każdej wsi jest dużo psów biegających luzem. Chcę jednak bronić dobrego imienia gospodarzy sołectwa Gnojno. Pomagaliśmy dzikiej zwierzynie przetrwać zimę i ją dokarmialiśmy. Obserwowałem te psy, jak wczoraj przebiegały przez moje pole. Od trzech lat jestem tu sołtysem i znam z wyglądu wszystkie czworonogi z naszej wsi. Mogę zagwarantować, że te, które zagryzły sarnę, nie są miejscowe. Zresztą, widziałem zarówno ja, jak i świadkowie ataku na sarnę, że przychodzą one do nas ze strony Orłowa. Jeden pies z wyglądu przypomina wilka, drugi podobny jest do hieny, a u nas takich zwierząt nie ma - mówi sołtys Daniel Babij.

Sprawą agresywnych psów zainteresowała się też inowrocławska policja. Na razie jednak nie ustalono jeszcze właściciela tych zwierząt.

- Te psy są bardzo agresywne. Wygląda na to, że ktoś ich nie dokarmia i głodne wypuszcza na łowy. Zgłosiłem sprawę na policję i jestem w stałym kontakcie z dzielnicowym oraz strażnikiem Wikarskim - dodaje sołtys Babij. <!** reklama>

Mieszkańcy Gnojna mają nadzieję, że zwierzęta zostaną złapane, a ich właściciel ukarany za bezmyślność, narażenie zdrowia i życia innych.

- Osobno zostanie poprowadzona sprawa dotycząca nawiązki za wyrządzoną szkodę w środowisku naturalnym. Posiadamy relacje świadków, co znacznie usprawni przebieg sprawy - dodaje strażnik leśny, Jarosław Wikarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!