Kim jest Artur Bartoszewicz?
51-letni Artur Bartoszewicz z Suwałk jest absolwentem stosunków gospodarczych Uniwersytetu Gdańskiego. Ukończył także studia podyplomowe z Public Relations Politechniki Gdańskiej. Ma tytuł doktora nauk ekonomicznych, który zdobył w Szkole Głównej Handlowej, gdzie pracuje zawodowo w Kolegium Analiz Ekonomicznych w Instytucie Rozwoju Gospodarczego.
Przez wiele lat współpracował z administracją (rządy PO-PSL i PiS), m.in. przy wdrażaniu funduszy europejskich. Był też członkiem rad nadzorczych m.in. PGE SA i Węglokoksu SA. oraz społecznym doradcą ministrów zdrowia. Jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie prezentuje dość radykalne prawicowe postulaty. W lutym ogłosił start w zbliżających się wyborach prezydenckich.
Trzy siódemki na szczęście
Bartoszewicz nie należy do partii politycznej. Założył ruch wyborczy 777, a jego nazwa nawiązuje do... bliskości z boskością i duchowością, a także pozytywnej energii, dobrego losu i duchowego pobudzenia. Swój program zawarł na stronie 777org.pl
Składa się na niego m.in. 7 wielkich programów: rozwój sztucznej inteligencji, budowa elektrowni atomowych, rozwój portów kontenerowych i kolei dużych prędkości, CPK w Baranowie, program obronny, kosmiczny oraz rozwoju farmacji i produkcji żywności, na które chciałby przeznaczyć 22,5 biliona (!) złotych do 2040 r., czyli 1,5 biliona zł rocznie. Niestety, w jego programie trudno znaleźć źródła finansowania.
Codzienna przysięga dzieci i młodzieży
Z mniej kontrowersyjnych pomysłów należy podkreślić ograniczenie składu i wynagrodzenia Rady Ministrów, nową konstytucję, zaprzestanie finansowania partii politycznych z budżetu państwa (jedynie z odpisów podatkowych PIT i CIT), wprowadzenie odpowiedzialności finansowej polityków za decyzje, zakaz pracy członków partii politycznych i ich rodzin w radach i zarządach spółek skarbu państwa
Bartoszewicz dużą część swojego programu poświęca symbolom narodowym, patriotycznemu wychowaniu oraz promowaniu polskiej kultury i historii. W jego ramach proponuje m.in. budowanie silnej tożsamości narodowej na wzór USA. M.in. każda młoda Polka i młody Polak od 3. do 18. roku życia codziennie o 8 rano... mieliby składać przyrzeczenie wierności RP na flagę i godło polskie.
Bartoszewicz chce też "odbudowy imperium RP", pełnego dostępu do broni (choć na co dzień przechowywanej w komisariacie policji - sic), odnowienia symboli narodowych - powrotu do wzoru godła RP z lat 1919-27 z zamkniętą koroną uwieńczoną krzyżem - i zmiany hymnu Polski na "Rotę".
Polacy jak króliki, czyli walka o demografię
Jednym z bardziej kontrowersyjnych elementów programu Bartoszewicza jest bon „piękna matka plus", czyli wsparcie matek kwotą 700 zł na usługi beauty, medyczne i spa, które "są inwestycją w ich dobrostan, a tym samym w przyszłość demograficzną kraju" (liczba bonów uzależniona od liczby dzieci) oraz „królik plus”, którego bon jest częścią, a ma spowodować wzrost liczby urodzeń. Bon „silny ojciec plus” mieliby też otrzymać panowie posiadający dzieci, np. na usługi sportowe, wędkarskie, myśliwskie, medyczne, fizjoterapeutyczne, optyczne lub szkolenia zawodowe.
Co ciekawe, w komitecie poparcia Bartoszewicza - jak informuje oko.press - znaleźli się ludzie związani ze znanymi w Polsce środowiskami prorosyjskimi. W komitecie jest też Jerzy Zięba, kontrowersyjny propagator terapii niekonwencjonalnych, skazany za znieważenie lekarzy.
Tak czy owak, liczba zainteresowanych kandydatem bydgoszczan mniej więcej pokazuje skalę poparcia ogólnopolskiego, a jego poglądy (choć z kilkoma trudno się nie zgodzić), a raczej możliwości ich realizacji, plasują Bartoszewicza raczej w kategorii politycznych ciekawostek.
