Rafał Bruski, wojewoda kujawsko-pomorski wszczął postępowanie nadzorcze w sprawie uchwały Rady Miasta dotyczącej zrzeczenia się mandatu przez radnego Jacka Wenderlicha.
<!** Image 2 align=right alt="Image 134416" sub="Konflikty zdarzają się nie tylko w samej Radzie Miasta. Na zdjęciu protest kibiców Zawiszy przeciwko zmianie nazwy stadionu, na którym m.in. grają piłkarze. Fot. Dariusz Bloch">Radny Jacek Wenderlich, o czym już informowaliśmy, został ukarany przez bydgoski sąd za zbieranie informacji o politykach. Rada Miasta przyjęła uchwałę w sprawie zrzeczenia się mandatu. Jej treść podważył komisarz wyborczy uznając, że w uzasadnieniu decyzji winien znaleźć się zapis o pozbawieniu mandatu radnego z powodu uprawomocnienia się wyroku.
- Wojewoda, wszczął postępowanie nadzorcze. Pismo w tej sprawie już zostało wysłane - wyjaśnia Piotr Kurek, rzecznik wojewody.
Rada Miasta, prawdopodobnie, zmieni treść uchwały. Jednak, nie tylko tę trudną decyzję radni będą musieli podjąć. Do wojewody wpłynęło 5 anonimów, w których oskarżano radnych: Dorotę Jakutę, Elżbietę Rusielewicz, Kazimierza Drozda, Stefana Pastuszewskiego i Tomasza Regę o łamanie przepisów. Rada uznała, że zarzuty stawiane 4 osobom nie są zasadne. Radni nie wypowiedzieli się jeszcze w sprawie Elżbiety Rusielewicz - czekają bowiem na ekspertyzy prawne, które przesadzą, czy radna kierując fundacją non profit i wynajmując pomieszczenia od miasta złamała jakiekolwiek bądź zasady.
Choć anonim okazał się bezzasadny w przypadku radnego Tomasza Regi, to miał on jeszcze niemiłe dla niego konsekwencje. Ktoś włamał się do skrzynki e-mail radnego i ujawnił jego prywatną pocztę, sugerując, że to właśnie radny był autorem części donosów. Radny zaprzeczył i oddał sprawę do prokuratury.
<!** reklama>- Przełomu nie ma, wyjaśnianie trwa - poinformowano nas w Prokuraturze Okręgowej Bydgoszcz-Południe.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prokuratorzy przesłuchali już kilka osób związanych z Radą Miasta oraz Urzędem Miasta. Ponoć, ustalono już dane komputerów, których użyto podczas włamania. Jeśli dochodzenie wykaże, że w sprawie radnego Tomasza Regi złamano prawo, to przed sądem staną kolejne osoby. Czy będą to bydgoscy radni?
- W bezwzględnym dążeniu do władzy, niestety, często zapomina się o tym, że najważniejsze jest miasto i jego mieszkańcy - komentuje sytuację w radzie radna Felicja Gwincińska.